czwartek, 29 sierpnia 2013

70# Zazdrość cz.3

Przepraszam was, że tak długo musieliście czekać, ale ostatnio nie miała dostępu do komputera ; ((
Mimo to mam nadzieję, że wam się spodoba ostatnia już część ; )
Zapraszam do czytania ! ; ** xox

_____________________________



Obudziłam się rano. Niall nadal spokojnie spał obok mnie. Chciałam cichutko wyjść z łózka tak, żeby go nie obudzić. Mimom moich starań. Nie udało się.
N: Gdzie się wybierasz? Chcesz mi uciec?
Ty: Niall chyba żartujesz. Nie chciałam cię po prostu budzić.
Niall przekręcił się w taki sposób, że znajdował się nade mną
N: Wiesz że masz najpiękniejszy oczy na świecie?
Pocałował mnie i zerwał się z łóżka
Ty: Gdzie ty idziesz?
N: Jak to gdzie.
Było to bardziej stwierdzenie a nie pytanie
N: Dzisiaj spędzimy cały dzień razem. Wyskakuj z łóżka. Idziemy zrobić śniadanie!
Wybuchłam śmiechem
Ty: Śniadanie? Ty przypalasz nawet wodę na herbatę!
N: Właśnie dlatego ty zrobisz coś dobrego, a ja to zjem.
Kolejny raz wybuchnąłem śmiechem. Co lekko zirytowało Nialla. Podszedł do mnie, Wziął mnie na ręce i zaniósł do kuchni. Przyrządziłam szybkie śniadanie. Gdy Niall zjadał ostatnie resztki. Poszłam na górę, żeby się przebrać i zrobić makijaż, po czym zeszłam na dół.
Ty: To gdzie idziemy?
N: Może na początek zwykły spacer?
Ty: Jasne!
Niall podszedł do mnie złapał za rękę i skierowaliśmy się w stronę drzwi. Nawet nie zauważyłam kiedy znaleźliśmy się w parku. Na ławce siedziała Meg i Rose. Podeszliśmy do nich. Dziewczyny zauważyły nas od razu.
M: Wiedziałam ! Wiedziałam! Mówiłam ci Rose, że to kwestia czasu. Proszę brawa dla mnie. Brawa !
Rose zaczęła tryumfalnie klaskać. Spojrzałam na Niall. Był lekko zdziwiony. Mogłabym nawet przysiądź, że zobaczyłam na jego twarzy delikatny rumieniec.
N: O widzę chłopaków! Nie będę wam przeszkadzać. Porozmawiajcie sobie.
Pocałował mnie nieśmiało w policzek i skierował się w ich stronę.
Spojrzałam na dziewczyn.
R: No co tak patrzysz siadaj i opowiadaj!
Zrobiłam tak jak kazała. Opowiadałam im wszystko po kolei. Zaczynając od tego jak Niall pojawił się w moim domu, a kończąc na porannym śniadaniu.
Dziewczyny były bardzo podekscytowane. Nie wiedziałam, że mogłoby to sprawić im tyle radość. Chciałam kontynuować mój wywód na temat mojego nowego związku, ale nagle ni stąd, ni z owąd pojawił się przede mną Greg.
G: Cześć dziewczyny!
M&R: Cześć Greg!
M: Co ty tutaj robisz?
G: Przechodziłem obok i chciałem się przywitać, a właściwie to chciałem pogadać z [t.i]
Mówiąc to skierował się w moją stronę.
Ty: Ze mną? A o czym?
Byłam lekko zdziwiona. Właściwie to nigdy nie rozmawiałam z nim sam na sam.
G; ymm…
Lekko speszony, przeniósł swój wzrok na dziewczyny.
R: To my może zostawimy was samych.
Greg rzucił w ich stronę, krótkie dziękuje i zajął miejsc obok mnie.
G: A więc zastanawiam się…. Co robisz w piątek?
Ty: W piątek? Jeszcze nie wiem.
G: A może umówisz się ze mną na randkę?
Na chwilę odjęło mi mowę. Dwa dni temu prawdopodobnie zgodziłabym się, ale teraz… teraz jestem z Niallem.
Ty: Przepraszam cię Greg, ale właśnie zaczęłam spotykać się z Niallem
Nagle błysk w jego oko i nadzieja zaczęły znikać.
G: Taaaak… troszkę niezręczna sytuacja. W takim razie przepraszam.
Ty: Nie masz za co przepraszać.
Pokiwał tylko głową i rzucił krótkie cześć na odchodne. Nawet nie zdążyłam podnieś się z ławki, a przede mną stał już Niall. Złapał mnie mocno za rękę.
N: Idziemy do domu!
Przez całą drogę nie odezwał się ani słowem. W końcu dotarliśmy na miejsce. Niall otworzył drzwi i kazał usiąść mi na kanapie.
N: Mów co on od Ciebie chciał!
Przestraszyłam się. Powiedziałam mu wszystko po kolei słowo w słowo.
N: a więc nie zgodziłaś się?
Ty: Niall nie! Przecież ci mówię.
N: W takim razie przepraszam cię kochanie.
Podszedł do mnie i pocałował w policzek.
 
*6 miesiące później
Niall jest zazdrosny o spojrzenie każdego innego faceta. Tłumacze mu, że mnie to nie rusza, ale on twierdzi, że to ja ich do tego prowokuje. Od tych sześciu miesięcy non stop się kłócimy. Mimo to nie jestem w stanie od niego odejść.

Obudziłam się rano i skierowałam się w stronę łazienki. Postanowiła wziąć długą i relaksująca kąpiel. Po dwudziestu minutach kąpieli usłyszałam krzyki.
N: [t.i] gdzie ty jesteś! Właź! Musisz mi to wytłumacz !
Nie wiedziałam o co chodzi, ale z głosu Nialla zorientowałam się, że to jakaś poważniejsza sprawa. Szybko wyszłam z wanny i owinęłam moje ciało ręcznikiem.
Ty: Niall co się stało?
N: Wyjaśni mi to!
Podał mi mój telefon, zobaczyłam w nim smsa od jakiegoś nieznanego numeru. ‘’Kocham cię. Nie umiem się już doczekać naszego spotkania’’. Przeczytałam smsa kilka razy i spojrzałam na Niall. Był naprawdę wściekły.
Ty: Niall ja nie wiem od kogo jest te….
N: Masz kogoś innego?!
Ty: Niall nie! Ja naprawdę nie wiem…
N: Nie kłam! Dlaczego mi to robisz!
Ty: Ja w cale nie kłamie! Nie wiem od kogo jest ten sms!
Nagle poczułam mocne uderzenie w twarz. Upadłam na ziemie i odruchowo złapałam się za policzek. Niall stał nade mną. Nie odezwał się ani słowem. On tak samo jak ja był w szoku.
N: Kochanie przepraszam ja nie chciałem.... nie wiem dlaczego to zrobiłem... ja... ja...
Podniosłam się z ziemi. Niall chciał mi pomóc, ale nie pozwoliłam mu na to. Stanęłam przed nim i patrzałam się prosto w jego niebieskie oczy. Przypomniała mi się każda wspaniała chwila spędzona razem z nim, jednak po dobrych wspomnieniach przyszła kolej na te złe. Wróciła do mnie każda kłótnia, każda łza wylana prze zemnie, każde nie przespana noc i nagle poczułam przypływ siły i odwagi. Otarłam pojedyncza łzę spływająca po moim policzku.
Ty: Niall to koniec.
Skierowałam się na górę. Wyciągnęłam walizkę i zaczęłam wrzucać do niej wszystkie moje rzeczy. Niall starał sie mnie zatrzymać. Przepraszał i błagał jednak mimo to nie ustąpiłam. Spakowałam się i zeszłam na dół. Niall szedł za mną. Otworzyłam drzwi i podeszłam do mojego samochodu i wrzuciłam walizkę do bagażnika. Gdy miał już siadać za kierownicą Niall złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę.
Zobaczyłam jak po jego twarzy spływały łzy.
N: Kochanie nie odchodź, wiesz że nie poradzę sobie bez Ciebie. Jesteś wszystkim co mam. Obiecuję ci, że to się więcej nie powtórzy. Popełniłem błąd, którego teraz żałuję. Nie zostawiaj mnie, przecież mnie kochasz!
Pochylił się, aby złożyć na moich ustach pocałunek. Jednak Nie zdążył tego zrobić, ponieważ zrobiłam dwa kroki w tył.
Ty: Nie Naill to koniec. Już nie wieże w ani jedno twoje słowo. Miałaś czas żaby się zmienić.
N: [t.i] nie! Kocham Cię! Nie rozumiesz tego?!
Na jego twarzy gromadziło się coraz więcej łez.
Ty: Ja też cię kocham Niall.
To były ostatnie słowa jakie do niego wypowiedziałam.


KONIEC!



m.


5 komentarzy:

  1. Świetna część nie spodziewałam się takiego zakończenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny ! :* Ale takie zakończenie mnie zaskoczyło . Myślałam ,że bd razem ♥ Pisz dalej !

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny! Ale powiem szczerze zakończenie mnie zaskoczyło , myślałam ,że inaczej to się wszystko potoczy :) Pisz dalej proszę ♥ /Natt.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super imagin,naprawdę!Zaskoczenie na koniec ;D
    Zapraszam również do siebie na fanfiction o Miley,Demi,Selenie,Perrie,Zaynie i Justinie! :D http://welcome-to-real-life1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj weeeeeeź ....no ja chce żeby byli razem xd napisz kolejne , bo masz wielki talent ! ....koniec byl dla mnie szokiem czekam na dalsza czesc :*

    OdpowiedzUsuń