Pisałam go dość długo i myślę, że docenicie mój trud xD
Liczę na komentarze : P Skomentujecie nie?
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
__________________________
Dzisiaj czeka mnie bardzo emocjonujący wieczór, ale zacznę
od początku. Mam 18 lat i jestem wokalistką. Choć w świecie show-biznesu jestem
od ponad roku , czyli nie długo, mogę powiedzieć, że w jakimś stopniu się w nim
odnalazłam. Najlepsze w byciu sławną i lubianą są fani. Uwielbiam dostawać od
nich różne rzeczy, kocham czytać ich listy, uwielbiam nasze spotkania na
koncertach. Staram się spędzać jak najwięcej czasu mogę na czatowaniu z nimi na
twitterze i innych portalach. Nie dawno dostałam propozycję bycia jurorem w
X-Factorze. Oczywiście się zgodziłam. Moim zdaniem branie udziału w takim
konkursie na oczach całego kraju a nawet świata wiąże się z niesamowitą odwagą
ze strony tych wszystkich ludzi. Podziwiam ich naprawdę.
Dzisiaj rozpoczyna się finał. Siedzę w szatni i myślę o
jednym z uczestników, Zaynie. Jest rok starszy ode mnie. Wiele ludzi zastanawia
się nad tym jak sławna osoba może być zafascynowana osobą z ‘’niższych sfer’’.
Dla mnie to nie ma najmniejszego znaczenia. Pamiętam dzień, a właściwie casting
na którym zjawił się Zayn. Na pierwszy rzut oka wydawał mi się zwyczajnym
chłopakiem ale gdy zaczął śpiewać zaparło mi dech w piersi. Coś mnie w nim
zaintrygowało, może to ten śliczny uśmiech? W każdym bądź razie nie mogłam
dopuścić do tego aby jego talent się zmarnował. I tak się stało, że wylądował w
finale. Zastanawiam się czy on ma jakiekolwiek pojęcie, że strasznie mi się
podoba. Musze przestać o nim myśleć. Pora iść na scenę. Za 10 min zaczynamy
finał.
Choć Zayn nie był w mojej grupie, to za niego najmocniej
trzymałam kciuki. Wiem, że to nie fair w stosunku do moich wspaniałych ‘podopiecznych’
ale co ja mogę na to poradzić.
Szybko biegnę na scenę. Styliście poprawiają niedociągnięcia i jestem
gotowa. Mój strój na finałowy odcinek wyglądał tak. Zasiadłam
za stołem jurorskim. Emocje sięgały zenitu. Zaczęło się . Występy były na
bardzo wysokim poziomie. Pierwsze ogłoszenie wyników.
Prezenter: Niestety na tym etapie musi pożegnać się z … - serce waliło
mi jak opętane. – Musimy pożegnać się z
Zaynem przykro nam. – Na mojej twarzy pojawił się smutek. Finał wygrała dziewczyna
z mojej grupy.
Po zakończonym programie udałam się do swojej szatni i przebrałam się w to. Gdy zakładam bluzkę ktoś wszedł.
- przepraszam powinienem
zapukać. – odwróciłam się i zobaczyłam Zayna.
- Nic się nie stało. –
wszedł i zamknął za sobą drzwi.
- Chciałem ci
podziękować.
- Mnie? Przecież, nie
masz za co.
- Mam. Dowiedziałem się,
że od początku stałaś za mną murem a to wiele dla mnie znaczy. – podszedł i
mnie przytulił. Odwzajemniłam uścisk.
- masz ochotę na
kolację? – zaproponowałam mu. Należy mu się choćby malutka nagroda pocieszenia.
Poszliśmy do pobliskiej
małej restauracji. Zamówiliśmy czerwone wino i zaczęliśmy rozmawiać. Zayn
opowiedział mi jak się czół podczas kręcenia programów, o swojej rodzinie i tak
dalej. Ja zrobiłam to samo. Doszło do tego, że podczas rozmowy wypiliśmy za
dużo wina i wylądowaliśmy w pokoju hotelowym.
- napijemy się jeszcze? –
zaproponował Zayn wyciągając zza siebie butelkę szampana.
- nie, mamy już obaj dość
nie uważasz. – podeszłam do niego i chciałam mu wziąć ją z rąk. Zaczęliśmy się
gonić po pokoju. Zmęczeni tym bieganiem położyliśmy się na łóżku.
- Cieszę się, że
spotkałem cię na mojej drodze wiesz? – chwycił mnie za rękę. Nie odezwałam się tylko chichotałam pod
nosem.
- słyszysz? – Zayn wskoczył
na mnie i zaczął mnie łaskotać.
- tak, tak słyszę. –
przyłożył swoje czoło do mojego. Patrzyłam się w jego brązowe oczy.
- cieszę się – wyszeptał
i złożył na moich ustach pocałunek. Jeden niewinny pocałunek zrodził się w
namiętne całowanie. Zaczęłam całować go po klatce piersiowej i zjeżdżałam
niżej. Chwyciłam jego przyjaciela i zaczęłam się nim bawić. Potem on zaczął
całować mój brzuch. Raz zjeżdżał niżej potem znowu wyżej. Zwodził mnie.
Podobało mi się to. Nachylił się na de mną i zrobił jeden ruch w przód.
Wygięłam się w łuk. Zayn robił to strasznie szybko. Mój i jego oddech były
strasznie szybkie. Zayn dodatkowo zaczął całować mnie po szyi. Czułam, że zaraz
nastąpi punkt kulminacyjny. Wbiłam w jego plecy paznokcie. Zaczęłam głośno
jęczeć. Zayn miał szeroki uśmiech na twarzy, zorientowałam się , ze to już.
Opadł na mnie całym sowim rozgrzanym do czerwoności ciałem. Nasze oddechy
powoli się wyrównywały. Patrzyliśmy sobie w oczy.
- Wiesz co? – pocałował mnie
w policzek. Podobasz mi się. – przygryzł moją dolną wargę. Zepchnęłam go z
siebie owinęłam się prześcieradłem i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki
prysznic i wróciłam do Zayna.
Rano obudziłam Zayna
delikatnymi całusami. On przez sen zaczął się uśmiechać.
- Nie uważasz, że trzeba
by było już wstać? Chłopak otworzył oczy i przytulił mnie do siebie.
- Wstanę po warunkiem, że będziesz budzić mnie w ten sposób codziennie.