środa, 25 grudnia 2013

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Z okazji tego magicznego czasu jakim są święta
Bożego Narodzenia, chciałybyśmy złożyć wam
najserdeczniejsze życienia: dużo uśmiechu, 
radości, miłości, spokoju, grona zaufyn ludzi wokół siebie.
Życzymy wam również aby każda z was spotkała na swojej drodze
swojego jedynego Harrego, Nialla, Liama, Louisa bądź Zayna.
Nigdy nie traćcie nadzeji, bo przecież marzenia się spełniają ; )

WESOŁYCH ŚWIĄT!

grzywczak & m.

czwartek, 29 sierpnia 2013

70# Zazdrość cz.3

Przepraszam was, że tak długo musieliście czekać, ale ostatnio nie miała dostępu do komputera ; ((
Mimo to mam nadzieję, że wam się spodoba ostatnia już część ; )
Zapraszam do czytania ! ; ** xox

_____________________________



Obudziłam się rano. Niall nadal spokojnie spał obok mnie. Chciałam cichutko wyjść z łózka tak, żeby go nie obudzić. Mimom moich starań. Nie udało się.
N: Gdzie się wybierasz? Chcesz mi uciec?
Ty: Niall chyba żartujesz. Nie chciałam cię po prostu budzić.
Niall przekręcił się w taki sposób, że znajdował się nade mną
N: Wiesz że masz najpiękniejszy oczy na świecie?
Pocałował mnie i zerwał się z łóżka
Ty: Gdzie ty idziesz?
N: Jak to gdzie.
Było to bardziej stwierdzenie a nie pytanie
N: Dzisiaj spędzimy cały dzień razem. Wyskakuj z łóżka. Idziemy zrobić śniadanie!
Wybuchłam śmiechem
Ty: Śniadanie? Ty przypalasz nawet wodę na herbatę!
N: Właśnie dlatego ty zrobisz coś dobrego, a ja to zjem.
Kolejny raz wybuchnąłem śmiechem. Co lekko zirytowało Nialla. Podszedł do mnie, Wziął mnie na ręce i zaniósł do kuchni. Przyrządziłam szybkie śniadanie. Gdy Niall zjadał ostatnie resztki. Poszłam na górę, żeby się przebrać i zrobić makijaż, po czym zeszłam na dół.
Ty: To gdzie idziemy?
N: Może na początek zwykły spacer?
Ty: Jasne!
Niall podszedł do mnie złapał za rękę i skierowaliśmy się w stronę drzwi. Nawet nie zauważyłam kiedy znaleźliśmy się w parku. Na ławce siedziała Meg i Rose. Podeszliśmy do nich. Dziewczyny zauważyły nas od razu.
M: Wiedziałam ! Wiedziałam! Mówiłam ci Rose, że to kwestia czasu. Proszę brawa dla mnie. Brawa !
Rose zaczęła tryumfalnie klaskać. Spojrzałam na Niall. Był lekko zdziwiony. Mogłabym nawet przysiądź, że zobaczyłam na jego twarzy delikatny rumieniec.
N: O widzę chłopaków! Nie będę wam przeszkadzać. Porozmawiajcie sobie.
Pocałował mnie nieśmiało w policzek i skierował się w ich stronę.
Spojrzałam na dziewczyn.
R: No co tak patrzysz siadaj i opowiadaj!
Zrobiłam tak jak kazała. Opowiadałam im wszystko po kolei. Zaczynając od tego jak Niall pojawił się w moim domu, a kończąc na porannym śniadaniu.
Dziewczyny były bardzo podekscytowane. Nie wiedziałam, że mogłoby to sprawić im tyle radość. Chciałam kontynuować mój wywód na temat mojego nowego związku, ale nagle ni stąd, ni z owąd pojawił się przede mną Greg.
G: Cześć dziewczyny!
M&R: Cześć Greg!
M: Co ty tutaj robisz?
G: Przechodziłem obok i chciałem się przywitać, a właściwie to chciałem pogadać z [t.i]
Mówiąc to skierował się w moją stronę.
Ty: Ze mną? A o czym?
Byłam lekko zdziwiona. Właściwie to nigdy nie rozmawiałam z nim sam na sam.
G; ymm…
Lekko speszony, przeniósł swój wzrok na dziewczyny.
R: To my może zostawimy was samych.
Greg rzucił w ich stronę, krótkie dziękuje i zajął miejsc obok mnie.
G: A więc zastanawiam się…. Co robisz w piątek?
Ty: W piątek? Jeszcze nie wiem.
G: A może umówisz się ze mną na randkę?
Na chwilę odjęło mi mowę. Dwa dni temu prawdopodobnie zgodziłabym się, ale teraz… teraz jestem z Niallem.
Ty: Przepraszam cię Greg, ale właśnie zaczęłam spotykać się z Niallem
Nagle błysk w jego oko i nadzieja zaczęły znikać.
G: Taaaak… troszkę niezręczna sytuacja. W takim razie przepraszam.
Ty: Nie masz za co przepraszać.
Pokiwał tylko głową i rzucił krótkie cześć na odchodne. Nawet nie zdążyłam podnieś się z ławki, a przede mną stał już Niall. Złapał mnie mocno za rękę.
N: Idziemy do domu!
Przez całą drogę nie odezwał się ani słowem. W końcu dotarliśmy na miejsce. Niall otworzył drzwi i kazał usiąść mi na kanapie.
N: Mów co on od Ciebie chciał!
Przestraszyłam się. Powiedziałam mu wszystko po kolei słowo w słowo.
N: a więc nie zgodziłaś się?
Ty: Niall nie! Przecież ci mówię.
N: W takim razie przepraszam cię kochanie.
Podszedł do mnie i pocałował w policzek.
 
*6 miesiące później
Niall jest zazdrosny o spojrzenie każdego innego faceta. Tłumacze mu, że mnie to nie rusza, ale on twierdzi, że to ja ich do tego prowokuje. Od tych sześciu miesięcy non stop się kłócimy. Mimo to nie jestem w stanie od niego odejść.

Obudziłam się rano i skierowałam się w stronę łazienki. Postanowiła wziąć długą i relaksująca kąpiel. Po dwudziestu minutach kąpieli usłyszałam krzyki.
N: [t.i] gdzie ty jesteś! Właź! Musisz mi to wytłumacz !
Nie wiedziałam o co chodzi, ale z głosu Nialla zorientowałam się, że to jakaś poważniejsza sprawa. Szybko wyszłam z wanny i owinęłam moje ciało ręcznikiem.
Ty: Niall co się stało?
N: Wyjaśni mi to!
Podał mi mój telefon, zobaczyłam w nim smsa od jakiegoś nieznanego numeru. ‘’Kocham cię. Nie umiem się już doczekać naszego spotkania’’. Przeczytałam smsa kilka razy i spojrzałam na Niall. Był naprawdę wściekły.
Ty: Niall ja nie wiem od kogo jest te….
N: Masz kogoś innego?!
Ty: Niall nie! Ja naprawdę nie wiem…
N: Nie kłam! Dlaczego mi to robisz!
Ty: Ja w cale nie kłamie! Nie wiem od kogo jest ten sms!
Nagle poczułam mocne uderzenie w twarz. Upadłam na ziemie i odruchowo złapałam się za policzek. Niall stał nade mną. Nie odezwał się ani słowem. On tak samo jak ja był w szoku.
N: Kochanie przepraszam ja nie chciałem.... nie wiem dlaczego to zrobiłem... ja... ja...
Podniosłam się z ziemi. Niall chciał mi pomóc, ale nie pozwoliłam mu na to. Stanęłam przed nim i patrzałam się prosto w jego niebieskie oczy. Przypomniała mi się każda wspaniała chwila spędzona razem z nim, jednak po dobrych wspomnieniach przyszła kolej na te złe. Wróciła do mnie każda kłótnia, każda łza wylana prze zemnie, każde nie przespana noc i nagle poczułam przypływ siły i odwagi. Otarłam pojedyncza łzę spływająca po moim policzku.
Ty: Niall to koniec.
Skierowałam się na górę. Wyciągnęłam walizkę i zaczęłam wrzucać do niej wszystkie moje rzeczy. Niall starał sie mnie zatrzymać. Przepraszał i błagał jednak mimo to nie ustąpiłam. Spakowałam się i zeszłam na dół. Niall szedł za mną. Otworzyłam drzwi i podeszłam do mojego samochodu i wrzuciłam walizkę do bagażnika. Gdy miał już siadać za kierownicą Niall złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę.
Zobaczyłam jak po jego twarzy spływały łzy.
N: Kochanie nie odchodź, wiesz że nie poradzę sobie bez Ciebie. Jesteś wszystkim co mam. Obiecuję ci, że to się więcej nie powtórzy. Popełniłem błąd, którego teraz żałuję. Nie zostawiaj mnie, przecież mnie kochasz!
Pochylił się, aby złożyć na moich ustach pocałunek. Jednak Nie zdążył tego zrobić, ponieważ zrobiłam dwa kroki w tył.
Ty: Nie Naill to koniec. Już nie wieże w ani jedno twoje słowo. Miałaś czas żaby się zmienić.
N: [t.i] nie! Kocham Cię! Nie rozumiesz tego?!
Na jego twarzy gromadziło się coraz więcej łez.
Ty: Ja też cię kocham Niall.
To były ostatnie słowa jakie do niego wypowiedziałam.


KONIEC!



m.


piątek, 23 sierpnia 2013

69# Złość piękności szkodzi

Imagin z Zaynem tym razem ; D 
Jestem z niego średnio zadowolona ale to wam pozostawiam ocenianie ; )
Czytajcie i komentujcie! ♥

________________________________________

Dzisiaj umówiłaś się z koleżanką na plażę. Miała po ciebie przyjechać o 11. Miałaś mało czasu. Poszłaś przebrać się w strój na niego zarzuciłaś te ciuchy. Usłyszałaś dzwonek do drzwi.
- o nie [T.I.K] już jest. – zeszłaś na dół, otworzyłaś jej drzwi.
- cześć. Zaczekasz 5 min?
- jasne, szykuj się.
- mamo! Proszę zrób mi jakieś kanapki proszę. – powiedziałaś to mamie i szybko pobiegłaś do pokoju po torbę i koc. Podeszłaś do kuchni. Wzięłam z lodówki wodę,  mama wręczyła ci kanapki.
- dzięki mamo. – pocałowałaś ją w policzek i wyszłam.
Po przyjechaniu na plaże zobaczyłyście pełno ludzi.
- ciekawe czy znajdziemy miejsce w tym tłoku. – powiedziała [T.I.K] zmartwionym głosem.
- na pewno coś znajdziemy, chodź. – wzięłaś ją pod rękę i ruszyłyście w poszukiwaniu miejsca.
Przedzierałyście się przez tłum ludzi. Zobaczyłaś kawałek miejsca obok kilku chłopaków.
- patrz tam jest miejsce. – wskazałaś palcem
- gdzie?
- no tam .. widzisz?
- obok tych kolesi? Nie, nie, nie ..
- czemu? Przecież innego miejsca będziemy szukać kolejne 20 min. No chodź. – ruszyłaś pierwsza.
Koleżanka nie miała wyboru i ruszyła za tobą. Doszłyście do wolnego kawałka piasku. Rozłożyłyście koc i zaczęłyście się rozbierać. Chłopcy obok was ciągle wam się przyglądali. Było wam strasznie niezręcznie. Po odłożeniu wszystkich swoich rzeczy zdecydowałyście iść do wody.
- widziałaś jak się na nas gapili? Aż głupio mi się zrobiło. – powiedziała [T.I.K]
- serio? Nie zauważyłam. – może, dlatego że stałaś tyłem do nich.
- oni wszyscy są tacy przystojny a w szczególności ten. – wskazała chłopaka z tatuażem strzałek.
- taki sobie jest. – droczyłaś się z nią. – mi podoba się ten. – wskazałaś na Mulata.
- no niezły jest. – rozmarzyłyście się myśląc o nich. Nagle ktoś zaczął chlapać was wodą. Wkurzone odwróciłyście się w stronę tryskającej wody.
- chyba w głowach wam się poprzewracało. – zaczęłaś się drzeć. Jednej rzeczy jakiej nienawidziłaś było chlapanie. Potem zorientowałaś się, że to ci przystojniacy. Zrobiło ci się strasznie głupio.
- ej nie denerwuj się, złość piękności szkodzi. – powiedział do ciebie Mulat. – cześć jestem Zayn. – podpłynął do ciebie i podał ci rękę.
- [T.I].
- a twoja koleżanka to?
- [T.I.K] – powiedziała do Zayna.
- miło mi was poznać. – odwrócił się i zagwizdał na palcach do reszty chłopców. Ci już po kilku sekundach byli przy was.
- o stary jednak ci się udało, szacun. – powiedział lokers do niego.
- udało? – zapytałaś z lekkim zdziwieniem.
- tak bo. Chłopcy nie wierzyli, że zagadam do dwóch najładniejszych dziewczyn na plaży. – tym banalnym tekstem wywołał na waszych twarzach rumieńce.
Wszyscy razem wyszliście z wody i skierowaliście się na koc. Poznałyście lepiej chłopaków. Uznałaś z koleżanką, że są przezabawni i uroczy. Słońce powoli zaczęło zachodzić. Zayn podszedł do ciebie od tyłu.
- pójdziemy się przejść? – wyszeptał ci do ucha. Pokiwałaś głową twierdząco. Zawędrowaliście na wielkie skały obok morza. Usiedliście na jednej z nich. Podziwialiście zachód słońca w ciszy.
- wiesz, nie wile osób robi na mnie takie wrażenie. – powiedział do ciebie chłopak. – jesteś strasznie otwartą i radosną osobą.
- uznaję to jako komplement. – uśmiechnęłaś się szeroko.
- jesteś śliczna. – po tych słowach chłopak wpił się w twoje usta. Na początku byłaś zaszokowana ale potem poniosła się chwila. Odwzajemniłaś pocałunek. Po pocałunku patrzyliście się w swoje oczy jak zakochani. Zayn odgarnął ci kosmyk włosów za ucho.

- jesteś cudowna. – chłopak przyciągnął cię do siebie i objął w pasie. Wtuliłaś się w jego nagi tors. Razem podziwialiście wspaniały zachód słońca.


grzywczak.


środa, 21 sierpnia 2013

68# Zazdrość cz.2

O tak jest druga część, ale to jeszcze nie koniec. Mam nadzieją, że ta również się wam spodoba, liczę na komentarze! Miłego czytania ; * 

__________________________


O Boże ! Nie mogłam w to uwierzyć. Meg i Rose najwidoczniej miały racje.

Ty: ‘’Chyba musimy się spotkać’’
N: ‘’będę o 19.00’’
Ty: ‘’Okej’’

Poszłam do łazianki wzięłam szybki prysznic. Zrobiłam sobie lekki makijaż, ubrałam dres i pierwszą lepszą bluzkę. Posprzątałam cały dom i ugotowałam obiad. Poszłam na górę, sprawdzić skrzynkę pocztową. Po czym skierowałam się na dół. Gdy schodziłam po schodach usłyszałam dźwięk dzwonka. Zbiegałam na dół  i złapałam za klamkę. To był Niall. Przywitałam się z nim i zaprosiłam do środka. Nastała niezręczna chwila ciszy.
Ty: ymm… może herbaty? Zapytałam go kierując się do kuchni
N: Nie dzięki
Ty: Nie?
Zdziwiłam się. Niall zawsze pił u mnie herbatę. To było coś w rodzaju naszej małej tradycji.
N: Nie mam ochoty.
Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem. Zignorował mnie i skierował się w stronę kanapy. Usiadł na niej i poklepał miejsce naprzeciwko siebie. Zbliżyłam się i zajęłam wskazane mi miejsce.
N: ymm… a więc…. Muszę ci chyba wyjaśnić pewną sprawę.
Pokiwałam głową na tak.
N: A więc tak jak już pisałem ci wcześniej, jestem o ciebie zazdrosny.
Ty: Naprawdę? Zapytałam pól żartem, pól serio. Niall to wyczuł, przez co trochę się zmieszał.
N: To znaczy nie bierz tego tak na serio. Jestem zazdrosny bo… no bo… traktuję cię jak siostrę.
Siostrę? No tego to ja się nie spodziewałam. Pokręciłam głową z niedowierzaniem.
Ty: Siostrę?
N: ymmm… tak no bo wiesz boję się o Ciebie… Jesteś dla mnie jak siostra. Ciągle rozmawiacie o tych chłopakach a no wiesz im tylko jedno w głowie.
Ty: Niall do czego ty dążysz?
Czułam że coś kręci. Przecież brat nie jest zazdrosny o siostrę w taki sposób.
N: No bo ja chciałbym, żebyś przestała się z nimi spotykać bo wiesz…
Niall przerwał i spojrzał na mnie. Gapiłam się na niego tempym wzrokiem. Cała ta historia nie układała mi się w logiczną całość.
N: Wiesz co przepraszam. Nie wiem jak mogłem cię o to poprosić. Lepiej już pójdę.
Zerwał się z kanapy i skierował w stronę drzwi.
Ty: Niall zaczekaj!
Odwrócił się i spojrzał prosto w moje oczy. Podniosłam się i podeszłam bliżej. Złapałam jego rękę, przyłożyłam do swojego policzka. Niall zamknął oczy, jakby delektował się tą chwilą. Teraz to ja delikatnie przejechałam swoim rękami po jego twarzy. Otworzył oczy, zaczął zbliżać się do moich ust. Zatrzymał się pół centymetra od nich, czekając na mój ruch. Nie zastanawiałam się długo, po prostu wpiłam się w jego usta. Po chwili,  przerwałam nasz krótki, namiętny pocałunek.
Ty: Od kiedy to brat całuje siostrę w taki sposób?
N: Właściwie to ty mnie pocałowałaś.
Wybuchliśmy śmiechem. Niall spojrzał na mnie a jego twarz przybrała poważniejszy wyraz.
N: Zatem co będzie teraz?
Zobaczyłam nadzieję w jego oczach.
Ty: Teraz? Hmm… teraz mogę powiedzieć, ze znalazłam miłość mojego życia.
Niall chwycił moją twarz w swoje ręce i złożył na moich ustach pocałunek. Zarzuciłam swoje ręce na jego szyję, przyciągnął mnie bliżej siebie. Teraz nasz pocałunek nie był już taki grzeczny, wręcz przeciwnie. Niall wziął mnie na ręce i ułożył wygodnie na kanapie. Zaczął całować moją szyję, później obojczyk. Następnie zjechał trochę niżej. Zdjął moją bluzkę i zaczął całować mój brzuch. Poczułam jak pulsuje całe moje ciało. Byłam coraz bardziej podniecona. Z każdą sekundą, pragnęłam coraz więcej. Jednak Niall nagle przerwał. Popatrzył się prosto w moje oczy, wiedziałam co ma na myśli
Ty i Niall: powinniśmy z tym zaczekać.
Powiedzieliście jednocześnie. Usadowiliśmy się wygodnie na kanapie i leżeliście tak bez słowa. Byłam taka szczęśliwa, ze nawet nie zauważyłam kiedy Niall zasnął. Potrząsnęłam go delikatnie za ramie.
Ty: Chodź do łózka tam nam będzie wygodniej.

Niall potrząsnął głowa i chcąc nie chcąc wstał z kanapy, po czym skierowaliśmy się w stronę sypialni. Położyłam się na łóżku, Niall zrobił to samo. Objął mnie i w ten sposób zasnęłam w jego ramionach.



m.

wtorek, 20 sierpnia 2013

KRÓTKA WIADOMOŚĆ

Jeśli wchodzisz na naszego bloga 
to prosimy SKOMENTUJ
Dla ciebie to tylko chwila ; )
Twoja opina jest dla nas ważna!!! 
KOMENTUJ! ♥

grzywczak.

67# Zazdrość cz.1

To część pierwsza, prawdopodobnie będą jeszcze dwie. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Dajcie znać w komentarzach, czy chcecie następną część ;)
Miłego czytania ;*

_____________________________________


Rano obudził mnie dźwięk przychodzącego sms

‘’Cześć ;* Co robisz dziś po pracy? ’’

Zawsze zapominałam o umówionym spotkaniu, dlatego zastanowiłam się chwilę. Po czym odpisałam

‘’Raczej nic ;)’’

‘’W takim razie możesz się mnie spodziewać’’

Uwielbiałam spędzać czas z Niallem, dlatego nie mogłam się już doczekać naszego spotkania.
Ubrałam się i wyszłam do pracy. Czas ciągnął mi się niewyobrażalnie długo. Próbowałam zając się czymkolwiek, jednak to nic nie pomogło. W końcu wybiła 20:00. Wzięłam kurtkę i wyszłam na zewnątrz. Niall już na mnie czekał.
Ty: Cześć!
N: Cześć.  Przytulił mnie na powitanie.
Ty: To co robimy?
N: Wszyscy są w parku, pójdziemy tam na chwilę, a potem mam dla Ciebie niespodziankę. Wyszczerzył się w szerokim uśmiechu.
Ty: Okej.
Niall mówiąc ‘’wszyscy’’ miał na myśli grupkę naszych znajomych. Zawszę spotykaliśmy się w parku. A co do niespodzianki, to zapewne nie mówił poważnie. Często sobie ze mnie żartował w ten sposób. Droga upłynęła nam bardzo szybko. Byliśmy pochłonięci rozmową na temat wakacyjnego, wypadu w góry. Dotarliśmy na miejsce. Przywitałam się z chłopakami, a potem z dziewczynami. Meg i Rose, zaczęły poruszać brwiami w górę i dół.
M: Mówiłam wam on cos do niej czuje!
Ty: Zamknij się, jeszcze usłyszy.  Syknąłem na nią.
R: [t.i] przestań udawać, że tego nie widzisz. Tym razem odezwała się Rose
Ty: Czego nie widzę?
Rose poklepała mnie po ramieniu, udając że jest mnie jej szkoda.
Ty: Mówiłam wam co o tym myślę. Traktuję go jako dobrego kumpla
M: Tak ale gdyby on chciał czegoś więcej to…
Meg spojrzała się na mnie, wyczekując aż dokończę jej zdanie
Ty: to… nie miałabym nic przeciwko
M: No właśnie! Meg podniosła ręce w tryumfalnym geście.
Westchnęłam, dając im do zrozumienie, że nie mam ochoty dłużej tego słuchać.
M: Dobra, dobra już się tak nie drocz. Zmieniamy temat.
Ty: Tak? Na jaki? Westchnęłam z ulgą.
M: Widziałam dziś Maxa
Ty: Tak i co!?
Zapytałam podekscytowana. Max był naszym nowo poznanym kolegom. Podobał się każdej z nas. A poza tym miał bardzo przystojnych kolegów, z którymi ostatnio spędzałyśmy dużo czasu.
Meg zaczęła swój wywód na jego temat. Zaczynają od tego w co był ubrany, a kończąc na tym jak się to słodko do niej uśmiechał. Zauważyłam, że chłopcy się nie odzywają, tylko przysłuchują się naszej rozmowie. Nie przejęłam się tym i zaczęłam temat  Grega. Wszystkie dziewczyny przyznały mi, że jest równie przystojny jak Max. Nasza rozmowa o nich nie miała końca. Jednak nagle ktoś nam przerwał.
N: Idziemy do domu. Usłyszałam głos Niall
Ty: do domu? Zdziwiłam się lekko
N: Tak.
Nic więcej nie powiedzieli, żadnego wytłumaczenia. Pożegnali się i tyle było ich widać.
Całą noc zastanawiałam się co się stało, że chłopcy poszli tak nagle. Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło, zwykle wszyscy decydowaliśmy, że to pora aby iść do domu i tak tez robiliśmy. Rano postanowiłam do niego napisać, aby to wytłumaczyć.

‘’Czemu wczoraj, poszliście tak nagle?’’

Po paru sekundach dostałam odpowiedź:

‘’ Nie chcieliśmy przeszkadzać’’

‘’Przeszkadzać? Ale w czym?’’

‘’Ciągle rozmawiałyście o tych waszych nowych kolegach, a poza tym za pewne chciałyście do nich iść’’

‘’ Chyba żartujesz? Byłyśmy umówione z wami’’

‘’No nie wiem…’’

Nie byłam w stanie zrozumieć o co mu chodziło.

‘’Nie wiem o co Ci chodzi. Wole przebywać z wami niż z nimi.’’

‘’Ta jasne…’’

Tym to już mnie zupełnie wkurzył. Zacisnęłam rękę w pięści i odpisałam mu ze złością.

‘’Skoro tak sądzisz, to może nie będziemy się spotykać co?’’

Po chwili pożałowałam, że to napisałam, ale nie było już odwrotu.

‘’Ty to zaproponowałaś’’

‘’Ale ty  nie próbujesz mnie, przekonać że to zły pomysł’’

‘’Mam cię błagać?  Tego chcesz?

Rozpłakałam się, nie rozumiałam dlaczego Niall jest nagle taki oschły. Długo mu nie odpisywałam, zastanawiając się jak wybrnąć z tej sytuacji. Nie chciałam go stracić, był dla mnie kimś ważnym.
Znowu dostałam smsa:

‘’W sumie to nie będę ci przeszkadzać. Powodzenia z Maxem, Gregem, czy kim tam chcesz.’’

‘’ Ja pierdolę o co Ci chodzi Niall?’’

Bardzo rzadko przeklinałam, a jak już to robiłam to byłam naprawdę wkurzona.

‘’na pewno chcesz wiedzieć?’’

‘’Tak!’’

Długo nie odpisywał, a gdy w końcu to zrobił, zamurowało mnie.

‘’Te wasze rozmowy o nich sprawiają mi ból! A wiesz czemu? Bo jestem o Ciebie zazdrosny!’’




m.

sobota, 17 sierpnia 2013

66# Złamana obietnica cz.II

... Otworzyłam i mnie zamurowała. Jej się tutaj nie spodziewałam.
- Michelle? Cześć. Co ty tutaj robisz? To znaczy … - zmieszałam się.
- Daruj sobie tą uprzejmość.
- Coś się stało?
- Nie wiesz? To może cię uświadomię. – podała mi kopertę. Wyciągnęłam z niej zdjęcia, na których byłam ja i Harry … jak się całujemy.
- ale …
- wiedziałam, przeczuwałam to od 2 miesięcy, ale dzisiaj się upewniłam. W twojej garderobie pamiętasz? – otwarte drzwi. To ona zrobiła nam te zdjęcia – pomyślałam. Nie miałam żadnego usprawiedliwienia na to.
- masz mi coś do powiedzenia? – nie odezwałam się. Patrzyłam się tempo na zdjęcia. – twoje milczenie oznacza dla mnie jedno, mieliście romans. Brzydzę się wami. – po tych słowach odeszła. Zamknęłam drzwi i osunęłam się po nich na ziemię.
- co my narobiliśmy? To już koniec – mówiłam do siebie.
* dzwonek do drzwi. Wstałam i otwarłam je. Przed drzwiami stał Harry.
- Mamy przerąbane. Michelle o wszystkim wie. – był strasznie nerwowy.
- tak wiem.
- teraz to już … czekaj co powiedziałaś. – dotarły do niego moje słowa.
- wiem. – podążałam powolnymi krokami do kuchni a Harry za mną. – Była tu przed chwilą, dała mi te zdjęcia. – podałam je Hazzie.
- i co teraz?
- Nie mam zielonego pojęcia. – nastała chwila ciszy. – Powinniśmy to zakończyć. - powiedziałam.
- Nie mówisz poważnie.
- Mówię całkiem poważnie. To nie jest sytuacja z której mogłabym sobie żarty stroić. To zaszło za daleko. Teraz i tak nikt nam nie da spokoju. Ja już postanowiłam. Wyjeżdżam.
- Co? Wyjeżdżasz? Gdzie?
- wyjadę do Polski, do rodzinnego miasta. Tam przeczekam ten cały skandal.
- Nie zostawiaj mnie z tym samego. Nie możesz teraz tak po prostu uciec.
- mogę, tobie radzę zrobić to samo. A teraz lepiej będzie jak już sobie pójdziesz. – chłopak wstał i wyszedł bez słowa. Serce krajało mi się na myśl, że mam go opuścić. – uroniłam kilka łez. Ja go naprawdę pokochałam ale nie wiem czy on czuje to samo. Nasza umowa polegała tylko na przyjemnościach. Bez zbytniego przywiązywania się. Mnie jednak się to nie udało. Otarłam łzy i pospiesznie poszłam się pakować. Pojechałam na lotnisko. W trakcie odprawy dostałam esemesa.
‘’ Postaram się wytrzymać to wszystko bez ciebie. Całą winę biorę na siebie. A ty odpoczywaj i nie myśl o tym wszystkim. Miłej podróży. Harry x ‘’
- nie myśleć o tym, jasne.

Już miesiąc nie widziałam Harrego. Przez ten cały czas nie nawiązywałam z nim żadnego kontaktu i o dziwo w mediach nie usłyszałam ani jednej wzmianki o naszym romansie.
Robiłam porządek w szafie gdy nagle dostałam wiadomość.
‘’ Już po wszystkim. Przekonałem Michelle żeby nie robiła afery w mediach. Jak widać trochę to trwało ale się zgodziła. Teraz oficjalnie zakończyłem z nią związek. W oczach innych wygląda to jak normalne zerwanie. Nie mogę się doczekać aż cię zobaczę. Harry xx ‘’ – po przeczytaniu tej wiadomości odetchnęłam z ulgą.
*dzwonek do drzwi. Zeszłam z góry żeby otworzyć.
- Ha .. Harry?  - patrzyłam się na niego i nie mogłam uwierzyć, że to on.
- nie przytulisz mnie? – wyciągnął ręce. Rzuciłam mu się w ramiona. – tak bardzo tęskniłem.
- ja za tobą też. – Zaprosiłam go do środa.

- Nie mogę uwierzyć w to, że się nie wydało.
- Nie rozmawiajmy o tym. Muszę ci coś powiedzieć [T.I]
- Słucham – usiadłam obok niego.
- Pamiętasz naszą obietnicę? – pokiwałam głową na tak. – nie dotrzymałem jej. – nie rozumiałam o co mu chodzi.
- To znaczy?
- to znaczy, że zakochałem się w tobie, kocham Cię. – na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
- powiem ci,  że ja też zerwałam obietnicę. – Harry już wiedział co mam na myśli i mnie pocałował.
- Kocham Cię - wyszeptałam mu do ucha.


Harry został w Polsce jeszcze parę dni. Potem razem wróciliśmy do Londynu. Po powrocie ogłosiliśmy nasz związek, a o naszym romansie nikt nigdy nie usłyszał. 


grzywczak.


65# Największa szczęściara na świecie

Wydaje mi się, że to najgorszy z moich imaginów, no ale trszkę się z nim męczyłam.
W sumie sami oceńcie ;)

_____________________________


Jesteś największą szczęściarą na świecie. Przypadkiem trafiłeś w Internecie na konkurs, w którym można było wygrać dwa bilety na koncert One Direction przy samej scenie. Koncert ma się odbyć jutro. Zabierasz na niego swoją najlepszą przyjaciółkę. Cały dzisiejszy dzień spędziłyście razem. Nie mogłyście przestać mówić o jutrzejszym koncercie. [i.t.p] była naprawdę szczęśliwa. Gadała jak najęta, przedstawiając Ci różne scenariusze, jutrzejszego wypadu. Wspólnie zdecydowałyście, że [t.i.p] zostanie u Ciebie na noc. Rano zaczniecie przygotowanie, a potem twoja siostra zawiezie was na koncert. Twoja najlepsza przyjaciółka przyniosła z sobą prawię cała szafę. Nie była w stanie sama wybrać stroju.
- [t.i] co mam wybrać? Chciałabym, żeby było seksownie i z klasą, ale jednocześnie wygodnie. Przecież nie będę skakać pod scena w szpilkach.
Wszystko mówiła na jednym wdechu. Pokazywała Ci wszystkie ubranie, ale ty tylko potakiwałaś głową i mówiłaś, że we wszystkim będzie wyglądać dobrze. Gdy w końcu była prawie zdecydowana co ubierze, wskoczyłyście w piżamy i starałyście się zasnąć. [i.t.p] udało się to od razu. A ty mimo zmęczenie nie byłaś w stanie zmrużyć oka. Wiedziałaś, że będzie to długa noc.

Rano obudził cię głos [i.t.p]
- Kochanie wstawaj dzisiaj wielki dzień.
Opornie wyczołgałaś się z łóżka i skierowałaś się do łazienki. Odbyłaś tam poranną toaletę. Po czym zaczęły się przygotowania. Około 13 twoja mama zawołała was na obiad. Byłaś tak podekscytowana, że przełknęłaś tylko kilka kęsów, w przeciwieństwie do [i.t.p] która poprosiła o dokładkę. Zaśmiałaś się po nosem.
- no co? Twoja przyjaciółka zapytała z lekkim wyrzutem
- wiesz że idealnie pasowałabyś do Nialla?
- oczywiście że wiem!
Uśmiechnęła się triumfalnie. Po obiedzie ruszyłyście na koncert. Na miejscu byłyście pod ogromnym wrażeniem. Weszłyście na ogromną hale i zajęłyście swoje miejsca. Hala powoli zapełniała się po same brzegi. A napięcie dało wyczuć się w powietrzu. Wszystkie fanki krzyczały i piszczały. Nie byłaś w stanie utrzymać swoich emocji na wodzy i krzyczałaś podobnie jak inne directionerki. Nagle na wielkich telewizorach zaczęło się odliczenie. Cała sala zaczęła odliczać
- 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1, !
Na scenie wbiegli chłopcy. Twoje kolana zrobiły się miękkie. Nie byłaś w stanie wydusić z siebie najmniejszego pisku. Chłopcy biegali po całej scenie. Machali do wszystkich. Uśmiechali się. Na żywo byli dużo, dużo lepsi. Popatrzałaś na [i.t.p] skakała i śpiewała razem z chłopaki. Popchnęła cie lekko zachęcając do tego samego. Poszłaś w jej ślady. Po pierwszej piosence zupełnie się rozluźniłaś i byłaś w stanie rozkoszować się tą chwilą. Usłyszałaś pierwsze nuty piosenki ‘’More Than This’’była to twoja ulubiona piosenka z pierwszej płyty. Chłopcy porozsiadali się na całej scenie i zaczęli śpiewać. W pewnym momencie zauważyłeś, że Harry Styles patrzy się prosto w twoje oczy. Nie mogłaś w to uwierzyć. Posłałaś w jego stronę uroczy uśmiech o dziwo Harry odwzajemnił go ! Nie mogłaś w to uwierzyć. Po skończonej piosence Harry podszedł bliżej i zaczął cos do Ciebie mówić. Jednak nie byłaś w stanie go zrozumieć, ponieważ wszyscy dookoła Ciebie zaczęli krzyczeć. [i.t.p] była jeszcze bardziej podekscytowana niż ty. Co chwila cię szturchała i cos do Ciebie mówiła, jednak jej tez nie byłaś w stanie zrozumieć. Harry co chwila do ciebie machał i uśmiechał się naprawdę słodko. Robiłaś to samo, mimo że w twojej głowie było tyle myśli na raz. Nie wierzyłaś że dzieję się to naprawdę. Chłopcy zaczęli śpiewać przedostatnią piosenkę i nagle poczułaś ogromy smutek. Zrozumiałaś że za niedługo wszystko się skończy i że nie spotkasz już Harrego. Jednak zauważyłaś że loczek podchodzi do ochroniarza i zaczyna coś do niego mówić, po czym pokazuje na Ciebie. Ochroniarz pokiwał głową i skierował się w twoja stronę.
- Czy jest możliwe, ze podasz mi swój numer telefonu? Harry bardzo o to prosi.
Patrzyłaś się tempo w ochroniarza. Myślałaś że to jakiś żart. Zerknęłaś na scenę. Harry akurat śpiewał swoja solówkę, ale cały czas patrzył na Ciebie z nadzieją w oczach. [i.t.p] wyciągnęła z torebki skrawek papieru i długopis. Napisałaś na nim kilka cyferek i podałaś ochroniarzowi, który przekazał papierek Harremu.

*kilka miesięcy później

Przeprowadziłaś się do Londynu. Harry cię o to prosił. Zamieszkaliście razem i jesteście parą. Harry twierdzi, że to on jest największym szczęściarzem na świecie, jednak wierz w głębi serca, że ty miałaś więcej szczęścia niż on. Nadal nie jesteś stanie uwierzyć, że najpierw udało ci się wygrałać bilet, a potem zyskałaś miłość.





m.







64# Złamana obietnica cz. I

Nowy imagin ; D 
Chcę poznać waszą opinię xD 
Druga część będzie dodana jutro albo dzisiaj wieczorem ; )
Czytajcie i komentujcie ♥

_________________________________

- Nie uważasz, że powinniśmy z tym skończyć? – zapytałam Harrego ubierając bieliznę.
- Czemu? – zapytał siadając na łóżku.
- A co jeśli się wszyscy dowiedzą? Będzie po nas.
- Chodź tu – podał mi rękę i usadził na swoich kolanach. – Nikt się nie dowie, zaufaj mi. – pocałował mnie w ramię.
- Skąd ta pewność? – nie odpowiedział tylko zaczął mnie całować.

Wróciłam do ogromnego, pustego domu. Czułam się w nim taka samotna. Sława, pieniądze nie dadzą mi prawdziwej miłości. Poszłam wziąć gorącą kąpiel. Za godzinę miałam zacząć próbę dźwiękową przed koncertem. Mając zaledwie 16 lat osiągnęłam ogromną sławę. Teraz mam 20 a moja kariera z dnia na dzień się rozkręca. Ubrałam się w to, spryskałam się perfumami i wyszłam. W drodze rozmyślałam o Harrym. Poznaliśmy się na gali TCA. Dobrze nam się rozmawiało. Potem Harry zaprosił mnie na kolację. Z początku byliśmy normalnymi znajomymi ale z czasem nasza znajomość zaczęła przeradzać się w coś większego. Po czasie staliśmy się kochankami. Nasz romans trwa już od roku. Wszystko jak na razie idzie po naszej myśli, nie chcemy żeby ktoś się o tym dowiedział. Nie chcemy, dlatego że Harry od dwóch lat ma dziewczynę, Michelle. Gdyby nasz romans się wydał byłby to koniec. Już widzę nagłówki w gazetach: ‘’ [T.I. i N.] największa wokalistka na świecie ma romans z jednym z członków sławnego boy bandu - One Direction ‘’. Afera na cały świat. Nie mielibyśmy życia. Czemu z tym nie skończę? Nie potrafię, ja naprawdę kocham Harrego.
Dotarłam na próbę. Przywitałam się z zespołem i zaczęliśmy. Pod koniec próby zjawił się Harry. Dookoła wszyscy myślą, że jesteśmy przyjaciółmi. Jednak staramy się nie odwiedzać siebie gdy jesteśmy w otoczeniu większej grupy ludzi.
- Co ty tutaj robisz? – chwyciłam go za rękę i zaciągnęłam do garderoby.
- Nie mogę bez ciebie wytrzymać – próbował mnie pocałować ale go odepchnęłam.
- Przecież dopiero co się widzieliśmy. Minęło zaledwie 5h.
- Wiem ale już nie potrafię. – wpił się w moje usta.
- Harry przestań! Ktoś tu może wejść.
- Nikt nie wejdzie – zaczął mnie rozbierać. Pieścił moje piersi.  Całował je, ssał. Potem zszedł niżej. Wbił palce w moją kobiecość. Zaczęłam jęczeć. Harry miał ogromną satysfakcję, widziałam to w jego oczach. Patrzył na mnie z uśmiechem na twarzy. Po skończonych przyjemnościach zaczęliśmy się całować.
- Harry wystarczy. Nie możemy tak ryzykować. Zobaczymy się wieczorem – szybko się ubrałam.
- Dobrze. – powiedział z smutną miną.
- Muszę iść. Do wieczora. – dałam mu całusa w policzek. Podchodząc do drzwi zauważyłam, że są uchylone.
- Harry? Zamknąłeś drzwi?

- Ups, chyba nie. – opuściłam garderobę. W głowie miałam obraz, że ktoś nas widział. Nie mogłam przestać o tym myśleć. Po próbie udałam się na obiad. Potem wróciłam do domu. Przed przyjściem Harrego ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam. Zamurowało mnie. Jej się tutaj nie spodziewałam ...

grzywczak.



piątek, 16 sierpnia 2013

63# To wszystko dla ciebie

Imagin wydaje się długi ale czyta się go szybko ; D 
Nie jestem z niego zadowolona ;C
Liczę na waszą szczerą ocenę ; )
Czytajcie i komentujcie ♥

____________________________________

Wybierasz się na poranne ćwiczenia do parku z siostrą. Ubrałaś w to i wyszłyście. Byłą 8 rano. Założyłaś słuchawki i zaczęłyście biegać, Za każdym okrążeniem mijałyście siedzących na ławce dwóch przystojnych chłopaków. Byli to dwaj bruneci, jeden  z niebieskimi oczami, drugi z brązowymi.  Siostra ściągnęła ci słuchawki z uszu.
T: Co jest?
S: Widzisz ich?
T: Nie, ślepa jestem. Jasne, że widzę.
S: Ciasteczka
T: I to jakie. – zaczęłyście się śmiać. Po pięciu sporych kółkach zatrzymałyście się 3 ławki od nich. Zaczęłyście się rozciągać aby na następny dzień nie mieć zakwasów.
S: Idziemy wieczorem gdzieś?
T: Gdzie?
S: Nie wiem na …
T: Sistra nie panikuj
S: Co?
T: Idą w naszą stronę
S: Co ty gadasz
T: Kretynko nie odwracaj się. – postukałaś palcem po czole.

Ch: Cześć dziewczyny.
S: No cześć.
Ch: Jestem Louis a to Liam. – podaliście sobie ręce.
T: [T.I] a to moja siostra [T.I.S].
Liam: Jesteście podobne.
S: My? Wydaje ci się.  - Twoja siostra zawsze stres maskowała śmiechem i żartami, czasami wykorzystywałaś jej patent.
Lou: Wybierzecie się z nami na śniadanie?
T: Czemu nie. Tylko musimy iść się odświeżyć.
Liam: Jasne. To gdzie się spotkamy?
S: Możecie iść z nami do domu. Zaczekacie u nas.
Lou: Dobry pomysł. – ruszyliście do waszego domu. Mieszkałyście same więc mogłyście zapraszać do mieszkania kogo tylko chciałyście. Weszliście do domu. Zaprosiłyście chłopców do salonu.
S: Napijecie się czegoś?
Liam i Lou: Wody.
S: Ok. – podała im szklani z wodą.
T: To my idziemy się ogarnąć.

S: W co mam się ubrać?
T: Nie histeryzuj. Możesz wziąć coś z mojej szafy. – uśmiechnęłaś się.
S: Jesteś cudowna. – pocałowała cię w policzek. Poszłaś wziąć szyki prysznic. Ty ubrałaś się w to a twoja siostra w to. Zeszłyście do chłopców.
Lou: Ładnie wyglądacie.
T i S: Dzięki.
T: Idziemy? – wszyscy przytaknęli. Udaliście się do małej knajpki na rogu. Zamówiliście jedzenie.
Lou: Ile macie lat? – Louis skierował to pytanie do ciebie.
T: Ja 19 a [T.I.S] 17. A wy? – upiłaś trochę soku.
Liam: Ja 19
Louis: Ja 21. – potem zaczęliście rozmawiać o różnych rzeczach.
Liam: Tak wam się przysłuchuję i zauważyłem, że macie bardzo ciekawy akcent.
Lou: Też to zauważyłem – kiwnął palcem. Skąd jesteście?
T: Z Polski.
Lou i Liam: Wooow…
T: Przeprowadziłyśmy się tu rok temu jak tylko skończyłam 18 lat. – chłopacy się lekko zdziwili. Nigdy wcześniej nie mieli okazji poznać kogoś z Polski. Zwrócili także uwagę na to, że w niektórych momentach używacie polskiego. Ty i siostra w swoim towarzystwie zawsze rozmawiacie po polsku.

Spędziliście razem resztę dnia, Między tobą a Louisem coś zaiskrzyło a wasza znajomość zaczęła się rowijać.

*2 miesiące później
Liam i [T.I.S] zostali parą już po 5 spotkaniu. Według ciebie idealnie do siebie pasują. Usłyszałaś dzwonek telefonu.
T: Słucham
Lou: Cześć [T.I]. Spotkamy się dzisiaj o 17?
T: Jasne
L: Przyjadę po ciebie. – za każdym razem gdy widziałaś się z Louisem miałaś motylki w brzychu.
Wybiła 17. Byłaś ubrana w to.  Wyszłaś przed dom i czekałaś na chłopaka. Podjechał pod ciebie autem.
T: Cześć. – pocałowałaś chłopaka w policzek. Gdzie jedziemy?
L: Niespodzianka.
T: Niespodzianka? Ok. – po 15 minutach dojechaliście do parku w którym się poznaliście.
L: Chodźmy. – po krótkim spacerze usiedliście na ławce gdzie po raz pierwszy rozmawialiście.
L: Wiesz [T.I]. Dobrze mi się z tobą rozmawia. Jesteś szczera, zabawna, piękna. – chwycił cię za rękę. Chciałbym żebyś była moją dziewczyną.
T: Nie wierzę, to się dzieje naprawdę. – powiedziałaś to po polsku.
L: A więc?
T: Zgadzam się Lou, zgadzam.
L: W takim razie.. – pocałował cię w usta. Wasz pocałunek był bardzo długi i romantyczny.

L: A teraz odwróć się. – odwróciłaś się i zobaczyłaś rozłożony koc, a dookoła niego zapalone świece. Zaniemówiłaś.
L: To wszystko dla ciebie kochanie – pocałował cię w policzek.

grzywczak.



_______________________________________

Oglądałyście dokument Crazy about One Direction?
Moim zdaniem to kompletna porażka ... 
To co one wygadywały w tym dokumencie to czysta MASAKRAA : X ;o

Co o tym sądzicie?



62# Horoskopy (3)

Dziś ja dodaję horoskopy. Mam nadzieję, że wam się spodobają. Weny do tworzenia nie mam, więc musi wystarczyć to ;)
Miłego czytania i oglądania xD ;*

_________________________________________


Jaką minę zrobi Niall gdy zobaczy cię pierwszy raz:

Rak 


Jaką będziesz miała suknię, gdy pójdziesz z Liamem do ślubu. 

Lew 


Kto zaprosi cię na scenę podczas koncertu: 

Baran- Niall
Byk- Zayn 
Bliźnięta- Harry
Rak-Liam
Lew- Zayn
Panna- Harry
Waga- Louis
Skorpion-Liam
Strzelec-Niall
Koziorożec- całe 1D ;D
Wodnik- Zayn
Ryby- Louis


Gdzie zabierze cię Harry na kolację:



Jak zareaguje Zayn, gdy zaczniesz dla niego tańczyć:

Byk 


Mam nadzieję, że wam sie podobało ; D 
m.


poniedziałek, 12 sierpnia 2013

61# 1D z gifami (3)

Imaginy z gifami, dawno nie robiłam ;p
Myślę, że będą się podobały : D
KOMENTUJCIE! <3

____________________________

1.Budzisz się rano i widzisz Louisa:














T: Stało się coś?
L: Słodko śpisz wiesz? 










T: Dobra Lou co jest?
L: Nic
T: Mów
L: Zabrakło marchewek 












T: i co?
L: I świruję bez nich
T: Dobra pójdę do tego sklepu
L:









2. [imię córki]: Tato?
H: Tak kochanie
[I.C]: Kup mi czekoladę
H: Nie










[I.C]: Dlaczego?
H: Czekolada jest niezdrowa, zjedz banana masz

















3. T: Spódniczka czy szorty?
N: 
T: Niall proszę powiedz. Lepiej wyglądam w spódniczce czy szortach?
N: Najlepiej wyglądasz nago w naszym łóżku.

4. Fanka: Liam nieźle przypakowałeś wow
L: Nie zawstydaj mnie skarbie

5. Wchodzisz wkurzona do domu
Z: Co je... - posłałaś Zaynowi piorunujące spojrzenie i poszłaś do sypialni
Z: Ktoś tu ma okreees

6. Pokłóciłaś się z Harrym
H: Kochanie przepraszam
T: Zostaw mnie Styles!
H:
7. Kochanie obiad
N: O-biad
Niall wchodzi do kuchni
T: Szpinak i brokuły gotowe.
N: co?

8. Spacerujesz z Liamem, nagle się wywalasz
T: Ow really? 
L: 

9. T: Mam na coś ochotę
Lou: A może seksik?
T: A może nie?
L: *mina zbitego psa*
T: No dobra
L: Chodź tu
10. Wchodzisz do łazienki.
Z: Ekhmymmm...
T: *Zawał*
Z: Zobaczyła Boga czy co?
11. T: Niall poskładaj pranie.
*po chwili*
T: Z kim ja żyję -,-

12. Zayn usłyszał, że ktoś cię obraża
Z: Jadę mu wpierdolić! 
13. T: Postanowiłam zamiast kota kupić ci psa wiesz?
H: Żartujesz?!
T: Nie serio, będziesz go wyprowadzał?
H: 
T: Mówiłeś coś?
H: I love you

14.Lou: Gdzie jest Kevin?
T: Kto?
L: ptak
T: ptak?
L: gołąb, taki szary, śliczny i wgl.
T: a ten. Wypuściłam go. Kto normalny trzymie gołebia w biurze.
L: KEVIN!!!

15. Liam: Nie ruszaj się już to zdejmuję.
Lou: Pająk!

16. N: Wiesz co mi [T.I] powiedziała?
Z: co?
N: Że zakochała się w tobie
Z: haha dobre sobie
N: ...
Z: Serio?
N. taak
Z:  yeah!

17. Harry zauważa cię na koncercie
H: 










Ty usmiechasz się do niego.
H:










Harry do ciebie:
H: Po koncercie do mojej garderoby











T: ...
Harry pokazuje ci co będziecie tam robić

















































ty: O_o

18. Machasz na ulicy do Liama.
L:










L: Zayn! Pomachała do mnie!
Z: Stary spokojnie








19. Wybierasz się na pokaz mody.
N: Tylko się nie zaraź
T: Czym kochanie? - śmiech
N: Tym ..
T: *smiech*

20. Nagrywasz swoją pierwszą piosenkę w studio.
Nie zauważasz kiedy chłopcy z 1D weszli.
Rekacja chłopców na to jak śpiewasz.
Liam: Wow, dziewczyna jest świetna

















Louis: Ma talent
















Zayn: Zatkało mnie










Harry: WOW!









Niall zaniemówił z wrażenia
















grzywczak.

_____________________________
 Tak na  zakończenie.
Dzisiaj rozwaliło mnie to zdjęcie XD 
Horan niezły tyłeczek *_*





















Ten gif też mnie powala haha xd
musiało boleć ; |