wtorek, 8 lipca 2014

92# Jak Anioł - cz. V

*perspektywa Destiny
Zaczęliśmy śpiewać i nagle stało się coś zaskakującego. Zayn mnie pocałował. Chciałam się oprzeć temu pocałunkowi ale coś w środku mnie mi nie pozwalało.
- za 3 minuty zaczynamy! - przeszkodził nam głos jednego z ochroniarzy. Szybko oderwałam się od jego ust i pobiegłam w stronę sceny. Targały mną różne emocje. Z jednej strony było to coś czego pragnęłam od dawna lecz z drugiej czułam się strasznie dziwnie ze świadomością, że taka sytuacja miała miejsce.
Dotarłam za kulisy. Tam czekała na mnie Nicol.
- podekscytowana? – spytała przyjaciółka ale nie zareagowałam na to pytanie tylko tempo wpatrywałam się w dal. – Destiny?
- Całowałam się z Zaynem. – powiedziałam oszołomiona, wzięłam gitarę i wyszłam na scenę.
- Słucham?

Gdy wchodziliśmy na scenę rozległy się ogromnie piski i krzyki. Stanęłam w wyznaczonym mi miejscu i zaczęło się odliczanie. Spojrzałam w stronę Nicol, miała szeroko otwarte oczy. Widocznie do niej też ta wiadomość jeszcze nie dotarła.
- Destiny weź się w garść. Teraz jest najważniejsza chwila w twoim życiu. Otrząśnij się! – mówiłam do siebie w myślach. Zaczynaliśmy piosenką Alive.
- dobra teraz albo nigdy. – Pierwsze dźwięki piosenki wydobyły się z mojej gitary. Rozpoczęło się show. Chłopcy wbiegli na scenę. Tradycyjnie jak to oni zaczęli biegać jak oszalali po całej scenie. Witali się z fanami, machali, posyłali buziaki. Obserwowałam ich, dopiero są kilka sekund na scenie a widać że już mają z tego niezłą frajdę. Więc i ja postanowiłam nie tylko grać tradycyjnie z chwytów ale także zaszaleć. Podeszłam do Sendiego i zaczęłam z nim się przekomarzać kto lepiej gra. Zaczęliśmy skakać, wygłupiać się, czerpaliśmy z tego niezłą frajdę. Piosenka Alive dobiegła końca.
Chłopcy zaczęli wygłaszać swoje przemowy. Niall zaczął mówić z australijskim akcentem. Muszę przyznać, że całkiem nieźle mu to wychodziło. Liam i Lou zaczęli tańczyć w jakimś dziwnym stylu, naprawdę było całkiem wesoło. Potem spojrzałam na Zayna. Stał gdzieś z tyłu za chłopakami. Nie odzywał się, jednym słowem był przygnębiony. Ale czy było to przeze mnie?
- pss. Destiny! – usłyszałam, że ktoś mnie woła. Odwróciłam się w stronę Josha.
- co jest?
- seksi wyglądasz z tą gitarą i te kocie ruchy. Mrrr. – Josh jak zawsze robił sobie ze mnie jaja.
- a  z główką wszystko okej? Bo jakoś nie widać – posłałam mu oczko. A potem poklepałam się palcem po czole dając mu do zrozumienia, że jest idiotą. Czas tak szybko mijał. Nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał bo właśnie zaczynaliśmy grać ostatnią piosenkę przed przerwą, Little Black Dress. W tej piosence przewodnim instrumentem jest gitara elektryczna, więc miałam pole do popisu. Zaczęła się piosenka. Niall podszedł do mnie i zaczął się wygłupiać. Potem chwycił mnie za ramię i zaczął ciągnąć bliżej do publiczności. Zaczęłam iść nieśmiałym krokiem.
- no dawaj, nie wstydź się – Niall szepnął mi do ucha. Wzięłam sobie jego słowa do serca. Przyspieszyłam kroku, czułam że większość oczu skierowane są właśnie na moją osobę. Stanęłam między chłopakami. Chłopcy ustawili się dookoła mnie, uklęknęli na kolana i zaczęli udawać że także grają na gitarze. Nie wiem jak to opisać, ale czułam się wtedy taka wyzwolona. Ostanie takty piosenki 3, 2, 1 i koniec. Światła na scenie zgasły i zaczęliśmy biec do szatni. Za mną szedł Zayn i wtedy pomyślałam
- a może by tak ? – odwróciłam się na pięcie i zastawiłam Zaynowi drogę. Szybkim ruchem wpiłam się w jego usta. Zayn objął mnie w tali i przyciągnął do siebie. To było magiczne. Całowaliśmy się przed setkami tysięcy ludzi, na zgaszonej scenie coś magicznego. Po paru sekundach oderwaliśmy się od siebie.
- wiesz, jest w tobie coś co … - przerwał mi Zayn następnym czułym pocałunkiem.
- musimy biec się przebrać. – pociągnął mnie za rękę i zaczęliśmy szybko biec do garderoby.

- gdzie wyście byli do cholery – wrzeszczała zestresowana Lou. Popatrzyliśmy tylko na siebie bez słowa.
- Wchodzimy za 30 sekund! – Wzięłam szpilki do ręki i zaczęłam biec.
- O mój boże  nie zdążę – mówiłam głośno. Stanęłam przed sceną, szybko założyłam obuwie i z ogromną zadyszką weszłam na scenę. Światła reflektorów znowu zaświeciły.
- Witam po raz drugi – zaczął mówić Harry. – Jak się bawcie? – publiczność zaczęła piszczeć – Nie słyszę was ! – Harry w ten sposób zabawiał publiczność abyśmy mogli się przygotować do grania.
- Dobra Australio zaczynamy, Half a Heart. – Chłopcy usiedli obok kapeli. Zayn  usiadł niedaleko mnie. Gdy zaczął śpiewać swoją część jego oczy były skierowane na mnie. Widziałam ogromny uśmiech na jego twarzy. Mogłam się jemu przyglądać dość długo bo moja część grania przypada dopiero w połowie piosenki. Wpatrywałam się w niego i zastanawiałam się czy jest to możliwe żeby taki cudowny chłopak zwrócił uwagę na zwykła dziewczynę. Te rozważanie przerwała mi myśl, że po zwrotce Zayna zaczynam grać. Uchwyciłam wygodnie skrzypce i zaczęłam grać. Zamknęłam oczy i poddałam się całkowicie muzyce. Granie na skrzypcach jest to ewidentnie to co kocham najbardziej robić. Czuję jak każdy dźwięk wydany z nich przepływa przeze mnie powodując ciarki na całym ciele. Po skończonym utworze otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopów z szeroko otwartymi oczami.
- słuchajcie kochani, ta dziewczyna jest niesamowita. – zaczął mówić Niall. – Czy wy słyszycie co ona robi z tym instrumentem? mistrzostwo świata! Destiny jest nowa w naszym zespole, ale daje radę co? – usłyszałam głośne tak od publiczności. Byłam strasznie ucieszona tym, że ktoś docenia mój wysiłek i moje starania.

Po koncercie wróciliśmy do hotelu. Otworzyłam drzwi do pokoju tam czekał na mnie Zayn.
- byłaś wspaniała! Mówiłem, że dasz sobie radę.
- już nie przesadzaj. – machnęłam ręką.
- chodź tu do mnie. – wskazał miejsce obok  siebie na kanapie. Podeszłam we wskazane miejsce, chciałam usiąść obok Zayna ale on chwycił mnie za biodra i usadowił na swoich kolanach. Chwycił mój podbródek i przyciągnął moje usta do jego. Był to krótki ale pełen uczucia pocałunek.
- no więc słucham .. – powiedział Zayn.
- ale ..
- dokończ to zdanie które ci przerwałem na scenie – uśmiechał się jak małe dziecko.
- no więc .. – zaczęłam jeździć palcem po jego klatce piersiowej – jest w tobie coś, co mnie do ciebie przyciąga – przerwałam na chwilę bo nie wiedziałam co mam dalej powiedzieć – może to twoje oczy na mnie tak działają – zaczęłam się zgrywać – a może to twoje włosy -  Zayn zorientował się , że zaczynam żartować. Przekręcił się tak, że to on znajdował się nade mną i zaczął mnie łaskotać.
- ja tu na poważnie a ty żartujesz, wiesz ty co ..
- chcesz powagi? Jestem w tobie szaleńczo zakochana. – podniosłam się do pozycji siedzącej i obserwowałam twarz Zayna. Zdziwienie a potem pojawiający się szeroki uśmiech na jego twarzy. 

- i to właśnie chciałem usłyszeć – rzuciłam mu się na szyję i resztę wieczoru spędziliśmy tylko we dwoje. 

grzywczak.


_________________________________________
Tym sposobem dotarłam do końca tego imagina ;D
część V i ostatnia xd 
Teraz pora wziąć się za pisanie innych imaginów ; p 
I jak wam się podoba? xd 

Liebster Blog Award

Dostałam nominację do Liebster Blog Award od http://imaginy-o-5sos.blogspot.com/. Niezbyt wiem na czym to polega, jednak dziękuje za wyróżnienie ; D xx
Z tego co wiem, teraz powinnam odpowiedzieć na pytania xD


1. Ile masz lat?

18 ; D

2. Co chciałabyś/chciałbyś robić w przyszłości?

Chciałabym założyć swoją sieć restauracji xd 

3.Ulubiony kraj/miasto?

Irlandia ; p

4. Jak zaczęła się twoja przygoda z pisaniem ?

W styczniu tamtego roku coś mnie podkusiło żeby założyć bloga. Zaczęłam pisać krótkie imaginy, potem coraz dłuższe i tak jakoś rozwinęło się to przez półtorej roku. 

5. Do jakich fandomów należysz?

Derectioner ; D co nie ozncza, że nie słucham innych wykonawców np. Jastina Biebera, Eda Sheerana, 5SOS i innych xD

6. Masz rodzeństwo?

Taak : >

7. Masz jakąś fobię ?

Boję się bażantów i wszelkiego ptactwa xD 

8. Jakie jest twoje hobby?

Śpiew ; D

9. Gdzie chcesz zamieszkać w przyszłości ?

Nie mam określonego miejsca ale gdzieś za granicą, może USA albo Wielka Brytania xD 

10. Ulubiony cytat?

Brak 

11. Bez jakich 3 rzeczy nie potrafiłabyś/potrafiłbyś żyć ?

- suszarka
- łóżko
- lodówka

Moje pytania ; D 


1. Jak masz na imię?

2. Co kojarzy ci się z dzieciństwem?
3. Motto jakim kierujesz się w życiu?
4. Najbardziej poryta rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłeś/aś?
5. Czego nie nawidzisz?
6. Czemu taka nazwa twojego bloga a nie inna?
7. Twoje zainteresowania?
8. Ulubione blogi?
9. Co lubisz czytać?
10. Jakie są twoje pasje?
11. Osoba, którą podziwiasz?

Moje nominacje, będzie ich mniej no ale cóż ; >

 http://malikowa1992.blogspot.com
 http://ijustwannaseeyouimaginyo1d.blogspot.com
 http://kocham1d69.blogspot.com

czwartek, 3 lipca 2014

91# Jak Anioł - cz. IV

Zabraliśmy Nicol do hotelu. Miałam dylemat, przenieść się z Nicol do osobnego pokoju czy zostać z nią i Zaynem w trójkę? W końcu wyszło tak, że zostaliśmy w jednym pokoju, w trójkę. Nicol poszła wziąć prysznić.
- śpisz w salonie – oznajmiłam Zaynowi i wskazałam na kanapę.
- nie ma mowy! Jutro mamy ważny koncert i zamierzam się wyspać …
- skoro mieszkamy w trójkę to musimy iść na jakiś kompromis, przecież nie będę z Nicol ściskała się na tej małej sofie. Weź trochę pomyśl …
- myślę i wcale nie musisz z nią spać – posłałam mu pytające spojrzenie – możesz spać ze mną
- nie zaczynaj – zagroziłam mu palcem
- dobra, będę spał na kanapie – i na tym nasza mała sprzeczka dobiegła końca.
Nie spodziewałam się tego ale wieczór spędzony z Nicol i Zaynem był całkiem udany. Teraz pora iść spać, jutro mamy ważny koncert.

*rano
Obudziła mnie przyjaciółka krzątająca się razem Zaynem po całym pokoju. Spojrzałam na zegarek 5:03. Jeszcze 27 minut snu. Przewróciłam się na drugi bok, przykryłam się kołdrą po sam czubek głowy. Te 27 minut tak szybko, z trudem zwlekłam się z łóżka.
- dzień dobry – powiedzieli chórem Zayn i Nicol. – odmachałam im ręką i udałam się szybko pod prysznic. Stałam w kabinie opierając głowę o ścianę. Dopiero po paru minutach zaczęłam się całkowicie budzić. Po zażytej kąpieli owinęłam się ręcznikiem i przeszłam do sypialni. Zaczęłam wybierać strój na próbę. Skompletowałam prosty i wygodny zestaw. Przebrałam się i opadłam na łóżko. Powoli zaczęło do mnie docierać, że wystąpmy przed milionem ludzi.
- wychodzę! – usłyszałam głos przyjaciółki.
- co jest Destiny? – usłyszałam głos mulata i poczułam jego ręce na moich udach. Podniosłam się do pozycji siedzącej, popatrzyłam chwile na kucającego przede mną chłopaka.
- mam tremę .. – przełknęłam ciężko ślinę – nie dam rady.
- dasz sobie rade! Nie opowiadaj głupot.
- ale to zbyt duża publiczność.
- słuchaj będziesz świetna!  wierzę w  ciebie ! – jego słowa podniosły mnie lekko na duchu. – zbieraj się, za 20 min zaczynamy próbę.
- a gdzie Nicol?
- wyszła po coś do jedzenia, będzie czekała na dole. – wzięłam klucze z pokoju i wyszliśmy. Po 15 minutach doszliśmy na przeogromny stadion.
- wow! – powiedziałyśmy razem  z Nicol rozdziobując usta.
- Destiny! – otrząsnęłam się szybko. – wskakuj na scenę, robimy próbę dźwięku. – zawołała Harry. Szybko pobiegłam na scenę, Nicol usiadła w pierwszym rzędzie. Widziałam, że była strasznie podekscytowana tym co się właśnie dzieje.
-Najpierw skrzypce! – krzyknął dźwiękowiec. Wzięłam instrument w ręce.
- Jon, podaj mi dźwięk A. – usłyszałam kilka uderzeń w klawisz z którego wydał się potrzebny mi dźwięk do nastrojenia instrumentu. Potem zaczęłam grać wymyśloną melodię aby dźwiękowiec mógł nastawić odpowiednią głośność skrzypiec. Popatrzyłam  w stronę budki z nagłośnieniem.
- jest okey! – chłopak wskazał mi kciuk w górę. – To od nastawimy twoją gitarę. – pokiwałam  głową potwierdzająco. Odłożyłam skrzypce i przełożyłam pas z gitary przez ramię. Powtórzyłam czynność taką sama jak przy skrzypach. Po paru minutach byłam wolna. Poszłam usiąść obok Nicol.
- jak tak na ciebie patrzę to nie mogę uwierzyć,  że ty prosta dziewczyna z małego miasteczka stoi na tak wielkiej scenie. – uśmiechnęłam się tylko, bo sama nie mogłam w to uwierzyć. Z daleka usłyszałam
- Próba mikrofonów! Zayn zaczynaj! – chłopak zaczął wydawać z siebie niewyobrażalnie wysokie dźwięki, które dla każdego ucha były ukojeniem. Dostałam gęsiej skórki na całym ciele.
- dobry jest .. – wyszeptałam pod nosem
- co mówiłaś?
- nie nic Nicol. Tak sobie mamrotam pod nosem. – przeprosiłam przyjaciółkę gdyż musiałam iść na makijaż i fryzurę.
Usiadłam na fotelu a dziewczyny zaczęły się zajmować moją twarzą i włosami. Po niecałych dwóch godzinach byłam zrobiona na bóstwo. Gdy spojrzałam w lustro zobaczyłam zupełnie inną Destiny.
- ślicznie wyglądasz – odwróciłam się w stronę głosu.
- dzięki Josh. – uśmiechnęłam się, podeszłam do niego, poklepałam go po ramieniu – teraz twoja kolej na make up – i wystawiłam mu język. Swoje kroki zwróciłam do garderoby. Zaczęłam przeglądać koncertową garderobę.
- to w co się ubieramy? – spytała Lou. Poruszałam tylko ramionami w górę i w dół, nie miałam żadnego pomysłu. Lou widząc moją dezorientację zaproponowała mi ten zestaw. Od razu mi się spodobał.
- idź przymierzyć. – zrobiłam tak jak kazała. Po paru minutach wyszłam zza kotary. – dziewczyno ale ty masz nogi – skomplementowała mnie. Podeszłam do lustra i pomyślałam: to jest to.
- teraz szybko wybieramy drugi strój bo za niecałą godzinę wchodzicie a jeszcze chłopacy zostali mi do ubrania.
- Lou?
- Tak Destiny
- Na drugą część koncertu chciałabym włożyć coś delikatnego, lekkiego ale z pazurem. – Zaczęłyśmy obie przeglądać wieszaki i razem stworzyłyśmy ten zestaw. Był idealny. Rozmarzyłyśmy się wpatrując się w ten zestaw.
- dobra, dobra uciekaj mi już stąd – poklepała mnie lekko po tyłku.
- idę, idę. – wzięłam pierwszy zestaw aby ponownie go założyć.

Weszłam do pokoju kapeli. Nie było w nim nikogo. Spojrzałam jeszcze raz na siebie w lustrze.
- dzisiaj jest twój wielki dzień Destiny! Nie spierz tego! – mówiłam do siebie a trema coraz bardziej ogarniała moje ciało. Wzięłam głęboki oddech i kierowałam swoje kroki w stronę sceny. Wychodząc trąciłam barkiem kogoś.
- przepraszam. – powiedziałam.
- nic się nie stało – zobaczyłam Zayna, wyglądał jak zawsze świetnie ale dostrzegłam, że jego duże, czekoladowe oczy wlepiają się w moje ciało. Po paru sekundach otrząsnął się.
- właśnie, zaśpiewaj ze mną – wypalił nagle
- słucham?
- muszę się jeszcze rozśpiewać. – strasznie mnie zaskoczył

*perspektywa Zayna
Muszę iść jeszcze do szatni po wodę. Przypomniało mi się w ostatniej chwili. Przechodziłem  obok szatni kapeli kiedy zostałem trącony. To Destiny.
- O mój dobry boże – pomyślałem – jak ona to robi, że za każdym razem gdy ją widzę wygląda … jeszcze piękniej. – musiałem  się otrząsną bo wiedziałem, że wlepiam w nią wzrok.
- właśnie, zaśpiewaj ze mną – wypaliłem jakąś głupotę.
- słucham?
- muszę się jeszcze rozśpiewać. – co ja wygaduje, ta dziewczyna miesza mi w głowie. – to może Last First Kiss? – musiałem zaproponować jakąś piosenkę w końcu musiałem z tego jakoś wybrnąć.
- no dobrze .. zacznę. – i znowu to samo, zostałem oszołomiony jej anielskim głosem. Destiny posłała mi pytające spojrzenie. Zorientowałem  się, że chodzi jej o to czy też zacznę śpiewać.
I wanna be last, yeah,
Baby let me be your,
Let me be your last first kiss,
I wanna be first, yeah
Wanna be the first to take it all the way like this,
And if you only knew,
I wanna be last, yeah,
Baby let me be your last,
Your last first kiss
-dołączyłem się do refrenu, nasze głosy idealnie do siebie pasowały. Nie mogłem wytrzymać. Ująłem jej twarz w swoje dłonie i złożyłem na jej ustach namiętny pocałunek.

- Za 3 minuty zaczynamy ! – przeszkodził nam głos jednego z ochroniarzy. Destiny wyrwała się z moich objęć i pobiegła w stronę sceny. 

grzywczak.


______________________________________
Reaktywacja bloga nr. 2 ; D 
Nie pisałyśmy tu z dobre 4 miesiące, brak weny, czasu, inne zajęcia
rozumiecie prawda? 
Postaram się na nowo zachęcić was do czytania naszego bloga ; D 
Dokańczam mojego starego imagina xd 
chodź w zasadzie będzie jeszcze kilka części ; p 
Jak wam się podoba? ; *