niedziela, 11 sierpnia 2013

60# Szalona miłość cz. II (+18)

Dodaję część drugą ; D
Przeczytajcie i sami ocencie : )
Czytajcie i komentujcie! ♥

_________________________________

U Lou impreza kręciła się świetnie. Różnego rodzaju używki weszły w obieg. Po północy byłaś już wstawiona. Od godziny nie widziałaś Harrego więc postanowiłaś go poszukać. Zobaczyłaś go na parkiecie. Widziałaś, że jakaś laska dostawia się do niego. Podeszłaś do swojego chłopaka i zaczęłaś go całować. Zaczęliście tańczyć. Ocierałaś się pupą o jego przyjaciela. Dziewczynie zrzedła mina gdy to zobaczyła i odeszła.
- lubię jak jesteś o mnie taka zazdrosna wiesz?
- ja zazdrosna? Chyba nie myślisz, że jestem zazdrosna o tę laskę, przecież nawet do pięt mi nie dorasta. – Loczek podniósł jedną brew i zaczął się śmiać. – a nie mam racji? Spójrz na nią i na mnie.  – Harry popatrzył na nią mierząc ją wzrokiem z góry na dół z przygryzioną wargą. Wiedziałaś, że robi to specjalnie żeby cię wkurzyć, więc ty też postanowiłaś zrobić mu na złość. Zobaczyłaś na wyświetlaczu jego telefonu napis ‘Słoneczko’ wpadłaś w furię. postanowiłaś go sprowokować. 
- Wiesz co? Ten twój kolega – wskazałaś na Zayna – jest całkiem fajny. Pójdę się z nim przywitać – uśmiechnęłaś się wrednie. Harry chwycił cię za nadgarstek.
- nie pójdziesz
- zazdrosny?
- jak cholera – przyciągnął cię do siebie i zaczął całować. Przenieśliście się do łazienki. W kilka sekund byliście już nadzy. Zaczęliście robić to na wannie potem na pralce. Rozwalaliście wszystko co napotkaliście po drodze. Ten stosunek był bardziej gwałtowny niż zawsze. W tym momencie pożądałaś Harrego jak nigdy. Loczek wchodził całą długością w ciebie w maksymalnym tempie, odczuwałaś ogromną przyjemność. Wydawałaś z siebie głośne dźwięki. Wbijałaś paznokcie w plecy Harrego. Obaj doszliście w tym samym momencie. Postanowiliście urwać się z imprezy wcześniej i wrócić do domu. Wasze napięcie seksualne sięgało zenitu. Przed domem chłopak siłował się z zamkiem. Gdy go w końcu otworzył weszliście jak opętani do środka. Wasze ciała błagały o pieszczoty. Robiliście to wszędzie gdzie tylko było to możliwe. Na chodach, w kuchni na blacie, na sofie aż w końcu wylądowaliście na dywanie przed kominkiem. Byliście już oboje wyczerpani ale Harry nie dawał za wygraną. Robił wszystko tak abyś zapamiętała ten stosunek i noc do końca życia. W końcu obaj finiszowaliście. Konaliście ze zmęczenia. Nagle zadzwonił telefon
- to ta dziewczyna z imprezy tak?! Wiedziałam … Wiedziałam, że zdradziłeś mnie z nią. Jaka ja byłam głupia. – alkohol wziął górę. – nie wierzę! Jaka ja byłam głupia! - w trakcie tych słów ubrałaś swoją koszulę.
- ale kochanie …
- nie mów do mnie! Wynoś się z domu natychmiast! Nie chcę cię widzieć! - wskazałaś mu drzwi.
Harry pospiesznie wyszedł. Po kilku sekundach usłyszałaś pisk opon. Wybiegłaś na ulicę.
Zobaczyłaś Harrego leżącego na drodze. Podbiegłaś do niego. Był cały zakrwawiony.
- Harry proszę cię powiedź coś! – krzyczałaś. – Boże to przeze mnie .. Harry przepraszam wybacz mi! Kocham cię słyszysz?! – chłopak na chwilę odzyskał przytomność.
- [T.I] pamiętaj, że Cię kocham nad życie i nigdy cię nie zdradziłem. – po tych słowach odszedł.



Nie mogłaś pogodzić się z jego śmiercią. To była tylko i wyłącznie twoja wina. Alkohol wziął górę. Po niedługim czasie dowiedziałaś się, że Harry w kontaktach pod nazwą ‘Słoneczko’ miał zapisaną swoją siostrę.

grzywczak.



2 komentarze:

  1. :'c jak ja smutam ;____; taka smutna końcówka :'(

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie smutne zakończenie :c
    Ale imagin świetny ;3 Pierwszy, jaki przeczytałam na tym blogu ale na pewno zobaczę więcej, bo bardzo
    fajnie piszesz.
    Zajrzałabyś też do mnie?
    Jeśli tak, zostaw tam po sobie ślad :)
    imaginy-1dbyme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń