wtorek, 6 sierpnia 2013

55# ''Wiesz że cię kocham?'' +18

Mam nadzieję, że wam się spodoba ; D Jeżeli przeczytasz to skomentuj ; **


______________________________


Ty: Harry nie powinniśmy.
H: Dlaczego?
Spojrzałam jak odpina guziki swojej koszuli, moim oczom ukazał się jego idealny tors.
H: Dlaczego? Powtórzył pytanie, zbliżając się do mnie.
Ty: Mamy gości na dole. Nie pamiętasz?
H: Spokojnie poradzą sobie przez te kilkanaście minut
Podszedł do mnie i złożył na moich ustach krótki pocałunek, po czym oderwał się i popatrzył na mnie pytającym wzrokiem. Po chwili zastanowienia, uśmiechnęłam się niegrzecznie i popchnęłam go w stronę łóżka. Zaczęłam odpinać guzik mojej koszuli. Usiadłam na niego okrakiem i zaczęłam całować jego klatkę. Oderwałam się na chwile i spojrzałam na twarz Harrego, który wydawał się być bardzo zadowolonym.
Ty: No co?
H: Nic, nic po prostu lubię jak jesteś taka. Posłał w moja stronę cwaniacki uśmieszek.
Zignorowałam to i zaczęłam odpinać guzik od spodni Harrego. Gdy się ich pozbyłam brunet odwrócił się w taki sposób, że nie była w stanie się poruszyć. Popatrzył głęboko w moje oczy, ja zrobiłam to samo.
H: Wiesz że cię kocham?
Ty: Oczywiście, że wiem kochanie. Uśmiechnęłam się delikatnie.  
Twarz Harrego nabrała bardziej poważnego wyrazu. Do tej pory wydawało mi się, że stosunek odbędzie się dość chaotycznie i szybko, jednak zdążyłam już zmienić zdanie. Zielonooki zaczął składać pocałunki na moje szyi, lekko przygryzając skórę. Ściągnął moje szorty. Następnie pozbyliśmy się swojej bielizny. Hazz całował moje ciało, omijając miejsca intymne. Co lekko doprowadzało mnie do szału. Stawałam się coraz bardziej napalona. Bawił się mną. Wiedział, że mnie to podnieca. Wrócił do moich ust. Delikatnie obrysował językiem ich kontur. Zjechał niżej, docierając do moich piersi. Zaczął je całować i pieścić. Uśmiechałam się sama do siebie. Znowu zjechał niżej, tym razem całując wewnętrzna część moich ud. W końcu dotarł do mojej kobiecości. Robił to tak dobrze, że z każdą sekundą, coraz mocniej zaciskałam ręce na prześcieradle. Dźwignął się, przybrał wygodą pozycję, zamknął oczy i delikatnym ruchem, wszedł we mnie. Cichutko jęknąłem. Zerknęłam na bruneta, nadal miał zamknięte oczy. Uśmiechnęłam się i poszłam w jego ślady. Po chwili zaczął przyśpieszać. Moje jęki były coraz głośniejsze. Błądziłam rękami po jego plecach. Mój oddech stał się dużo szybszy. Czułam, że za chwilę dojdziemy do finału. Wygięłam się włók, Harry w tym sam czasie jęknął, po czym opadł obok mnie. Leżeliśmy tak chwilę, próbując złapać oddech. Harry odwrócił się w moją stronę i pocałował mnie w rękę.
H: Byłaś niesamowita, ale musimy już iść.
Ty: Iść? Gdzie?
H: Mamy gości na dole. Zapomniałaś?

Szybko zerwałam się z łóżka szukając moich ubrań. Harry zrobił to samo. Zapięłam ostatnio guzik koszuli i razem z Harrym zeszliśmy na dół. Wszystkie oczy od razu skierowały się na nas. Goście próbowali powstrzymać śmiech. Chyba nie byliśmy tak cicho jak mi się wydawało. Zaczerwieniłam się i zerknęłam na Harrego. Na jego twarzy również pojawił się delikatny rumieniec. Zajęliśmy swoje miejsce, po czym udawaliśmy, że nic się nie stało.




m.

1 komentarz: