niedziela, 11 sierpnia 2013

58# Szalona miłość cz.I (+18)

Kolejny imagin jest xD 
Według mnie strasznie go spieprzyłam, 
ale ocenę pozostawiam wam ; )
Jak na razie część pierwsza, będziecie chciały więcej?
Czytajcie i komentujcie! <3

__________________________________________


Masz wspaniałego chłopaka. Poznaliście się w sklepie muzycznym. Gdy zobaczyłaś jego słodki uśmiech, burzę loków i duże zielone oczy zaczęło mocniej  bić ci serce. Wiedziałaś, że musisz go poznać, zakręcić się obok niego. Zwróciłaś jego uwagę tym, że niezdarnie strąciłaś z półki wszystkie płyty. Harry podszedł ci pomóc je pozbierać i od tego momentu wasz romans zaczął rozkwitać.

Po dwóch tygodniach znajomości zamieszkaliście w jego domu. Można było powiedzieć, że oficjalnie byliście parą. Oboje jesteście szaleni i głodni przygód. Rano obudził cię Harry kładąc się na tobie, zaczął cię całować. Udawałaś, że dalej śpisz, ale loczek wiedział, że się z nim droczysz. Ściągnął z ciebie kołdrę, szybkim ruchem pozbył się twoich koronkowych majtek i zaczął wpijać się w twoją kobiecość. Teraz już nie mogłaś udawać, że śpisz. Przy tym co on wyprawiał po prostu się nie dało. Otworzyłaś oczy, popatrzyłaś na chłopaka a on na ciebie łobuzerskim spojrzeniem. Pod wpływem jego pieszczot zaczęłaś jęczeć. Harry ruszał językiem strasznie szybko, wkładał go jak najgłębiej potrafił to wszystko było tak przyjemne, że nie potrafiłaś już wytrzymać.
- Harry kończ już proszę. – mówiłaś to przez jęki. Chłopak zaczął robić ci na złość. Przestawał na chwilę, patrzył się w twoje oczy potem znowu zaczynał.  Loczek wiedział, że długo już nie wytrzymasz więc szybkim ruchem wepchnął w ciebie palce. Zaczął je tak głęboko i szybko wkładać, że tchu zaczynało ci brakować. Po paru ruchach doszłaś. Przez chwilę zamarłaś. Musiałaś odetchnąć. Harry zbliżył się do twojej twarzy.
- śniadanie stygnie, wstawaj kochanie – ujął twoją twarz w dłonie i delikatnie musnął twoje usta po czym wyszedł. Wzięłaś szybki prysznic i ubrałaś się w to.  Zeszłaś do kuchni i zjadłaś ze sowim ukochanym śniadanie. Po posiłku wyjęłaś z paczki papierosa i odpaliłaś. Mocno się zaciągałaś po czym wypuszczałaś kłęby dymu., Harry się tobie przyglądał. Wstałaś z krzesła i podeszłaś do okna, oparłaś się o parapet. Loczek podszedł do ciebie podniósł cię i posadził na parapecie. Wiedziałaś, że znowu naszła go ochota na małe co nieco. Zaczęłaś palić z nim używkę na pół. Potem zaczęłaś go uwodzić. Całowałaś go po karku. Zawędrowałaś ręką pod jego koszulkę.
- idziemy na górę? – wymruczał ci do ucha loczek. Przygryzłaś dolną wargę.
- nie. – odpowiedziałaś i odepchnęłaś go od ciebie. – idę do [T.I.P]. – chłopak miał na twarzy lekki uśmiech i kiwał głową z niedowierzaniem.
- pa kocie! – posłałaś mu całusa
- dorwę cię wieczorem – wykrzyczał za tobą zielonooki.

Po paru godzinach wróciłaś od przyjaciółki. Harry czekał na ciebie w salonie.
- cześć kochanie. – podeszłaś do niego i obdarowałaś go namiętnym pocałunkiem.
- za 20 min będzie taksówka.
- a gdzie jedziemy? – opadłaś na jego kolana
- do Louisa na domówkę
- to idę się przebrać – wstałaś i wyszłaś
- [T.I]?! – usłyszałaś krzyk chłopaka
- tak Harry? – odwróciłaś się w stronę salonu
- kocham Cię – loczek oparł się o futrynę drzwi
- ja Ciebie też – podbiegłaś do niego i dałaś mu całusa w policzek
Szybko pobiegłaś do garderoby wybrać strój na wieczór. Zdecydowałaś się na ten. Odświeżyłaś się i zeszłaś na dół.
-Harry! Taksówka już czeka pospiesz się!

- Idę no! Chwila! – chłopak szybko zbiegł po schodach, chwycił cię za rękę i wybiegliście z domu.

grzywczak.


2 komentarze: