piątek, 22 lutego 2013

20# Adios amigos. cz. III - z Louisem


3 listopad
Muszę się wyszykować przed randką. Normalnie mam motylki w brzuchu. Lou ma być po mnie o 18. O kurczę jest już 17:30 a ja dalej nie wiem co mam na siebie włożyć. Nie mam się w co ubrać! Dobra mam. Ubiorę się w to.
Mama: [T.I]! Twój kolega już jest.
L: Zatkało mnie. Ślicznie wyglądasz.
T: Dziękuję. – przywitałam go całusem w policzek. Gdzie idziemy?
L: Masz ochotę na kino?
T: Jasne tylko nie horror.
L: Serio? Nie lubisz horrorów, a kupiłem bilety … - przerwałam mu.
T: Lubię. Tylko jak będę wrzeszczeć na cała salę kinową z przerażenia to z góry przepraszam.
L: Hahaha .. nie ma sprawy.
Na filmie bałam się jak cholera. Połowę filmu miałam zamknięte oczy i nawet nie wiedziałam, że chwyciłam Lou za rękę.

7 maj
Za niedługo koniec roku szkolnego. Obijam się już na maska. Z Louisem układa nam się dobrze ale nie, nie jesteśmy jeszcze para. Nie spieszy nam się. Chcemy się lepiej poznać. Natomiast [T.I.P] i Zaynowi powodzi się bardzo dobrze. Są już razem od, niech no policzę, od 5 miesięcy. Kocham ich, naprawdę. Widać, że są szczęśliwi.

18 czerwiec
Moje urodziny. Wreszcie. Lou zaprosił mnie na spacer. Nie ubieram się jakoś specjalnie (to) to tylko Lou. Dziwnie to brzmi po tylu miesiącach. Na początku roku, we wrześniu, stroiłam się dla niego żeby mnie zauważył. Teraz to co innego. Wiem, że on kocha mnie za to kim jestem a nie za to jak wyglądam. Tak użyłam słowa KOCHA. Lou zaraz będzie. Wyjdę, już przed dom. O idzie.
L: To co idziemy.
T: Idziemy. – Chwycił mnie za rękę. Często tak chodzimy, właściwie codziennie. Doszliśmy do parku.
L: Myślisz, że to odpowiedni czas?
T: Jeżeli myślę o tym samym co ty, to tak.
L: Zostaniesz moja dziewczyną?
T: A muszę dawać odpowiedź? :D – On wiedział, że i tak się zgadzam. Przybliżyłam się do niego i zaczęliśmy się całować. Spędziliśmy dzisiejszą noc u mnie. Do niczego między nami nie doszło. Nie chcę się z tym spieszyć.

28 czerwiec
Upragniony dzień. Zakończenie roku szkolnego. Chciałam tylko aby dali mi świadectwo i  adios amigos.  Prawie zapomniałam. Na zakończenie roku Zayn szykuje imprezkę u niego. Dobra ale teraz rozdanie świadectw no niech mnie już wyczyta.
Nauczycielka: [Imię i Nazwisko] – Boże w końcu.
[T.I.P]: i co masz pasek?
T: Hahaha dobre sobie. Chyba ma tyłku.
Koniec wreszcie. Teraz tylko do domu i party hard. [T.I.P] przychodzi do mnie aby się wyszykować. Ona była ubrana w to a ja w to.
T: Gotowa?
Impreza? Całkiem dobra. Widzę, że [T.I.P] wlała już w siebie dużo i powoli zaczyna szaleć. A co do mnie to ja nie piję. Osobiście twierdzę, że alkohol nie jest mi potrzebny aby dobrze się bawić. O nie, nie, nie. Halo! [T.I.P] idzie z Zaynem do bzykalni – jego pokoju.
T: Na pewno wiesz co robisz?
[T.I.P]: Tak wiem, nie martw się. Chcę tego. – Jeżeli tak to nie będę jej zatrzymywać.
L: Jak się bawisz?
T: Świetnie. Nie gadaj tylko choć tańczyć.  – Tak się wkręciłam, że zaczęłam niekontrolowanie całować Lou. Wylądowaliśmy w łóżku. Czy ja na pewno tego chcę? Myślę, że jestem już na to przygotowana.
L: Chcesz tego? Nie chcę cię do niczego zmuszać.
T: Chcę ..
Aaa, ja pierniczę ale boli. Łezka spłynęła mi po policzku. Po jakimś czasie było już lepiej i zaczęło mi to sprawiać przyjemność. Koniec. Opadliśmy na łóżko i stwierdziłam, ze było warto bo to jest ten mężczyzna z którym chciałam przeżyć swój pierwszy raz.

*Rok później
Jestem z Lou szczęśliwa, naprawdę szczęśliwa.  Kocham go z całego serca on mnie też. Wspieramy się we wszystkim. Patrząc przez pryzmat czasu można powiedzieć, że to wszystko zaczęło się w szkole. Mówicie, że szkoła jest daremna, głupia itd. A może wy też znajdziecie w niej miłość swojego życia? 


Grzywczak.
___________________
No i jest. Ostatnia część ; )
I jak się podoba ? : D 
PROSZĘ O KOMENTARZE ! ♥

1 komentarz:

  1. hahahahahaha do "bzykalni" haha leżę i nie wstaję haha Fajny ;]

    OdpowiedzUsuń