piątek, 15 lutego 2013

12# Jak sobie poradzę bez Ciebie - z Niallem


Miałaś swoje upragnione życie. Bez rodziców, bez nauki, młodszego rozwrzeszczanego rodzeństwa. Tylko ty, twoje mieszkanie  i on, twój najlepszy przyjaciel.
Jadłaś obiad i jednocześnie przeglądałaś coś w laptopie. Dostałaś e-maila od mamy:
‘’Cześć Skarbie. Musisz wrócić do domu. Tata stracił pracę. Musisz nam pomóc przy rodzeństwie gdy my z tatą będziemy szukać mu pracy. Odezwij się do nas jak najszybciej.
             Kocham Cię. Mama.’’
Byłaś załamana tą wiadomością. Postanowiłaś poinformować o nagłej przeprowadzce twojego przyjaciela. Napisałaś mu esemesa: ‘’ Spotkamy się tam gdzie zawsze o 19? Muszę z Tobą pogadać. ‘’.
Nie czekałaś długo na odpowiedź, zgodził się. Miałaś jeszcze  parę godzin aby przemyśleć to wszystko, poukładać to jakoś sobie, a przede wszystkim pomyśleć jak powiesz o tym przyjacielowi.
Czas tak niebłagalnie leciał.  Zorientowałaś się, że za godzinę jesteś umówiona. Wzięłaś szybki prysznic, lekko się pomalowałaś i ubrałaś się w to. Miałaś 15 minut. Wyszłaś z domu. Doszłaś do miejsca gdzie się zawsze spotykacie. On już tam czekał.
T: Cześć – przywitałaś się buziakiem w policzek.
On odwzajemnił pocałunek.
T: Od razu przejdę do rzeczy. Niall .. ja, ja … - głos ci się załamywał.
N: Ty co? – wyczekiwał odpowiedzi. Po jego minie było widać, że zaczyna się denerwować.
T: Niall ja muszę wyjechać ..
N: Ale się wystraszyłem. Myślałem, że to coś poważniejszego. A ty tylko wyjeżdżasz na wakacje.
T: Niall nie, ja nie wyjeżdżam na wakacje. Muszę wrócić od rodziny, do Polski. – widziałaś zaszklone oczy chłopaka.
N: Ale jak to?
T: Mój tato stracił pracę. Muszę jechać im pomóc.
N: Na ile wyjeżdżasz? – mówił to z nadzieją w głosie, myśląc że wrócisz za tydzień lub dwa.
T: Nie wrócę szybko. U nas w kraju bardzo ciężko znaleźć prace.
N: Czyli za ile? – dalej nie odpowiedziałaś na jego poprzednie pytanie.
T: Myślę, że najwcześniej za jakieś 4 miesiące.
Nastała chwila ciszy.
N: NIE! TY NIE MOŻESZ WYJECHAĆ! – chłopak uciekł. Nie wiedziałaś dokąd. Wiedziałaś tylko, że zraniłaś go tym co powiedziałaś. Usiadłaś na murku. Zaczęłaś płakać jak małe dziecko. Rozmyślałaś nad Niallem , nad waszą przyjaźnią. Zastanawiałaś się czy przetrwa.
Wróciłaś do domu. Napisałaś na twitterze: ‘’ Za tydzień wylot’’.
Przez cały ten czas nie widziałaś się z Niallem, nie pisał esemesów, nie dzwonił. Byłaś pewna, że to już koniec, koniec waszej przyjaźni.
Nadszedł ten dzień, dzień, w którym miałaś opuścić wszystko, opuścić kogoś z kim spędziłaś najwspanialsze momenty w twoim życiu. Wspominałaś wydarzenia, które miały miejsce przez 9 miesięcy. Bo tyle mieszkałaś w Londynie. Z rozmyślań wyrwał cię głos chłopaka.
T: Nie spodziewałam się, że przyjdziesz.  – mówiłaś ze smutkiem w głosie.
N: Nie mogłem nie przyjść. – ciągnął dalej. Przez ostatni tydzień myślałem nad tym wszystkim, nad twoją przeprowadzką, nad tym jak sobie poradzę bez ciebie i nad nami. – chłopak przybliżył się do ciebie tak, że prawie stykaliście się czubkami nosa.
N: [T.I], powiem Ci to wprost. Kocham Cię. Nie miałem odwagi Ci tego powiedzieć wcześniej, bałem się, a teraz jest już za późno. Tracę Ciebie, najważniejszą osobę w moim życiu – rozpłakał się.
Chwyciłaś jego policzki i go pocałowałaś.
T: Niall .. serce mi się kraje na samą myśl, że Cię tak tu samego zostawiam, ale muszę.
Porozmawialiście jeszcze chwilę. Niall odwiózł cię na lotnisko. Na pożegnanie pocałowaliście się. Niall nie chciał cię wypuścić z objęć. Widziałaś na jego twarzy ból, on cierpiał ale ty bardziej. Szepnęłaś mu do ucha:
T:  Kocham Cię. – odeszłaś. Pomachałaś mu na pożegnanie.
Obiecaliście sobie, że wasz kontakt się nie zerwie. Było tak przez pierwszy miesiąc. Gadaliście na skypie, przez twittera, esemesy itd. Ale kontakt stawał się coraz mniejszy. Po 3 miesiącach już w ogóle go nie było. Było ci ciężko, ale z czasem się z tym pogodziłaś.

* pół roku później
Oglądałaś z rodzeństwem jakiś program telewizyjny, gdzie ludzie przychodzą na kastingi itd. Nigdy cię to nie interesowało. Przysypiałaś, gdy nagle usłyszałaś: ''Nazywam się Niall Horan''. Serce ci prawie stanęło. Widziałaś go po raz pierwszy o prawie roku. Łezka spłynęła ci po policzku. 
Śledziłaś jego rozwijającą się karierę. Pisałaś do niego na twitterze ale nigdy ci nie odpisał. 

Na zawsze w pamięci pozostaną ci wspomnienia związane z nim. Nie masz do niego żalu o to, że wasza przyjaźń się skończyła. Wspierasz go do dziś. W sercu masz nutkę nadziei, że może jeszcze kiedyś go spotkasz.




Grzywczak.
_____________
Podoba się? ; D
KOMENTUJCIE ! ♥

1 komentarz: