sobota, 22 czerwca 2013

48# Dzień Dobry Pani Malik (+18)

Wkońcu jakiś imagin udało mi się napisać.
Ostatnio jakoś nie mam weny  na pisanie.
Myślę, że niektórzy z was nie umieli się doczekać
kiedy coś dodamy xD 
Kolejny imagin z Zaynem +18.
Myślę, że was nim zadowolę w jakimś stopniu.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ
___________________________
Dzień w którym kobieta powinna czuć się wyjątkowa, powinna czuć się jak najważniejsza osoba na świecie. Ten dzień powinien być najszczęśliwszym dniem w życiu każdej, bez wyjątku, kobiety.
Stoisz teraz przed dużym lustrem. Oglądasz siebie z każdej strony. Wokół ciebie pełno zamieszania, a ty tylko stoisz i się przeglądasz. Nieraz myślałaś sobie czy jesteś na to gotowa, ale zawsze dochodziłaś do wniosku, że ten facet naprawdę da ci szczęście i miłość. Ostatni detal. Zakładasz długi, biały welon. Bierzesz przepiękny bukiet kwiatów do rąk, jesteś gotowa. Gdy jesteś coraz bliżej kościoła twoje serce zaczyna mocniej bić. Limuzyna się zatrzymała. Jeden głęboki oddech, pora wysiąść. Drzwi otworzył twój ukochany tato. Chwyciłaś go za rękę i wysiadłaś. Teraz stoisz przed ogromnymi drzwiami kościoła z jednym z najważniejszych mężczyzn w twoim życiu. Świadek otworzył drzwi, organista zaczął grać. Czas wchodzić. Chwyciłaś ojca pod rękę i zaczęliście zmierzać po czerwonym dywanie w stronę ołtarza. Przed ołtarzem czekał na ciebie twój jeszcze narzeczony a za parę minut mąż, Zayn.
Na waszych twarzach gościły szerokie uśmiechy. Ojciec pobłogosławił was i ‘oddał’ cię Zaynowi.
- wyglądasz przepięknie.
Ceremonia się zaczęła. Podczas składnia przysięgi wzruszyłaś się.
- ogłaszam was mężem i żoną … - na te słowa czekałaś. Jesteście oficjalnie małżeństwem.

Po uroczystości wraz z zaproszonymi gośćmi udaliście się do pałacyku, w którym nastąpiła zabawa.
Świetnie się bawiłaś u boku swojego męża. Po hucznej zabawie pojechaliście z Zaynem do waszego domu po walizki. Poszłaś się przebrać, w to, a w tym czasie Zayn pakował wszystkie potrzebne rzeczy do auta.
Byliście w drodze na lotnisko. Wylecieliście samolotem na wasz upragniony miesiąc miodowy do Tajlandii. Zatrzymaliście się w tym kurorcie. Jak przystało na nowożeńców, Zayn  przeniósł cię przez próg drzwi i zaniósł prosto do sypialni. Położył cię na łóżko i zaczął delikatnie okładać twoją twarz pocałunkami. Dotarł do twoich ust. Całował cię bardzo namiętnie. Odwzajemniałaś każdy jego pocałunek. Zaczęłaś odpinać mu koszulę. Przejechałaś dłońmi po jego umięśnionym torsie, przygryzłaś delikatnie jego wargę. On zaczął rozpinać twoje spodnie. Dotarł do twojej przyjaciółki i robił ci dobrze przez koronkowe majtki. Z podniecenia wygięłaś się do tyłu. Zayn widząc to, że sprawia ci to przyjemność, jednym ruchem ściągnął z ciebie spodnie wraz z majtkami i zaczął bawić się twoją łechtaczką. Zaczęłaś jęczeć. Mulat wsunął język do środka ciebie, pod wpływem impulsu wbiłaś mu paznokcie w plecy. To co chłopak z tobą wyrabiał jest nie do opisania. Robił to tak sprawnie, że w kilki momentach brakowało ci oddechu. Na chwilę przestał, ale to nie koniec. Zrzucił szybko swoją dolną część garderoby. Twoje ciśnienie jeszcze bardziej podskoczyło gdy zobaczyłaś jego przyrodzenie. Przygryzłaś kusząco wargę. Zayn znajdował się nad tobą i dalej prowadził grę wstępną ale ty nie mogłaś doczekać się tego momentu kiedy w ciebie wejdzie, więc sama przejęłaś inicjatywę. Wzięłaś jego przyjaciela do ręki i sama skierowałaś do w odpowiednią stronę. Chłopak dokładnie wiedział o co ci chodzi. Od samego początku robił to bardzo gwałtownie ale nie sprawiało ci to bólu wręcz przeciwnie sprawiało ci to ogromną przyjemność. Zaczęliście głośno jęczeć, kapały z was kropelki potu.
- to co kochanie kończymy?
- chyba oszalałeś – odpowiedziałaś mu i przekręciłaś się tak, że teraz ty górowałaś nad nim. Zaczęłaś gwałtownie na  nim skakać, wiedziałaś, że Zayn takie coś uwielbia, ale wiedziałaś też, że szybko przy tym kończy. Widziałaś, że Zayn już prawie dochodzi. Robiąc mu na złość szybko z  niego zeszłaś.
- ej, ej no nie mów, że to koniec! Nie w tym momencie! – widziałaś, że mulat się lekko zirytował. Zaczęłaś się śmiać.
- o nie moja kochana żonko! Ze mną, nie będziesz tak pogrywać! – objął cię w tali i niespodziewanie znowu się w ciebie wbił. Robił to w maksymalnym tempie. Po kilku godzinach igraszek opadliście na łóżko i zasnęliście w swoich objęciach.

Rano ty pierwsza się obudziłaś, ubrałaś jego koszulę i poszłaś odsłonić okno balkonowe. Stałaś tak i podziwiałaś widoki zza okna. Nie zauważyłaś kiedy Zayn wstał. Podszedł do ciebie, objął cię od tyłu.
- Dzień dobry pani Malik – pocałował cię w szyję. – odwróciłaś się do niego, złożyłaś na jego ustach namiętny pocałunek. Odsunęłaś się od niego na pól metra i zmierzyłaś go wzrokiem, był nagi.
- coś nie tak?
- nie nic – uśmiechnęłaś się pod  nosem . Zayn podszedł do ciebie i przybliżył cię do jego nagiego ciała. Czułaś jego przyjaciela między udami.
- powtórka z wczorajszego wieczoru? – zbliżyłaś usta do jego ucha.
- nie, ubieraj się idziemy na śniadanie. – odepchnęłaś go lekko od siebie.
- a może jednak? – zrobił minę zbitego psa. Nie mogłaś mu odmówić.


grzywczak.


5 komentarzy:

  1. Trochę za mało szczegółów, ale moim zdaniem dobrze piszesz:)
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tu dużo mówić.... Świetne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudnie:) Zapraszam do odwiedzenia i skomentowania mojego pierwszego blogu z góry Dziękuję :) http://onedirectionforever.bloa.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja pidole wspanialy *U* *O*

    OdpowiedzUsuń