poniedziałek, 10 czerwca 2013

45# by Koniczynka - z Niallem

Zaznaczam, że ten imagin NIE JEST MÓJ! : )
Jego autorką jest Koniczynka, dziewczyna pisze świetne imaginy.
Pojawi się tutaj jeszcze jeden imagin jej autorstwa.
Wszytko jest za jej zgodą : D
Tu macie jej twittera:  .
oraz stronę na facebooku gdzie możecie czytać jej imaginy
i innych adminek : D
https://www.facebook.com/imaginy?ref=ts&fref=ts

OCZYWIŚCIE KOMENTARZE MILE WIDZIANE ♥
grzywczak.
____________________________________________

To był dla Ciebie świetny rok. Dobrze zdana matura i dostanie się na wymarzone studia. Jeszcze na dodatek rodzice w nagrodę postanowili spełnić jedno z Twoich największych marzeń. Swoje 3-miesięczne wakacje miałaś spędzić u ich znajomych w Londynie. Zawsze chciałaś tam mieszkać, a to była namiastka tego co miało się stać po studiach. Miałaś też cichą nadzieje, że spotkasz tam swój ukochany zespół- One Direction.
Wyjechałaś do Londynu, po przyjeździe okazało się, że znajomi rodziców okazali się fajnymi, równymi ludźmi i dali Ci wolną rękę mogłaś robić wszystko w końcu "18 lat ma się tylko raz w życiu"
Londyn okazał się cudownym miastem. Mówi się, że Hollywood to fabryka snów, a dla Ciebie brytyjska stolica to miejsce gdzie czułaś się niesamowicie, jak nigdzie indziej i czułaś, że zmieni Twoje życie.
Ale nie zdawałaś sobie sprawy, że tak szybko
Spacerując pewnego dnia po centrum słuchałaś swojej ulubionej piosenki OWOA w wersji 1D śpiewając przy tym. Zmierzałaś przy tym do MilkShakeCity.
-OOO!! Ktoś tu sucha fajnej piosenki- powiedział za Tobą jakiś chłopak.
T:A masz z tym przepraszam jakiś kłopot?!- burknęłaś oburzona odwracając się.
Doznałaś szoku, nie wiedziałaś co zrobić. Chyba właśnie spełniało się Twoje największe marzenie. Przed Tobą stał Niall Horan z One Direction we własnej osobie.
T:No tak trochę- powiedziałaś zmieszana.
N:Trochę?
T:To znaczy nie, bardzo, znaczy...
N:Dobra, dobra za trudne pytanie widzę, już się nie denerwuj -odparł śmiejąc się
Spojrzeliście prosto na siebie i coś tak jakby się otworzyło. Jakaś wielka bariera prysnęła jak bańka mydlana.
Już nie widziałaś w nim Nialla Horana chłopaka z zespołu w którym podkochiwałaś się przez lata, ale faceta, mężczyznę w którym zakochałaś się po prostu jak w bajkach od pierwszego wejrzenia.
Niall również nie patrzył na Ciebie zwyczajnie jego błękitne jak ocean oczy błyszczały przeszywając cię wzrokiem.
Ten moment trwał może kilka sekund może nawet nie, ale Ty czułaś się jakby była to wieczność.
N:ekhem.... może dasz się zaprosić na ciastko?-powiedział zmieszany.
T:Jasne, czemu nie, będzie miło mi Cię lepiej poznać.
N:Chyba ja Ciebie, bo Ty już o mnie chyba wiesz wszystko Directionerko- uśmiechnął się pokazując przy tym swoje ząbki równe od aparatu, który nie dawno zdjął.
T:Hahahaa....fakt, zdziwił byś się nawet jak dużo- odparłaś śmiejąc się
N:No to chodź, idziemy Słońce- powiedział ciągnąc Cię za sobą za rękę.
T:Okej zaczekaj Głodomorze, nie tak szybko.
N:Misiek my tak tu gadamy, gadamy, zabieram Cię na CIASTKO wszystko jest super, a ja nawet nie znam Twojego imienia-powiedział podkreślając rodzaj jedzenia
T:[T.I] -odparłaś w biegu, bo Horan ciągnął Cię już za sobą do jego ulubionej cukierni.
I poszliście o dziwo za rękę...wyszło to Wam tak po prostu, naturalnie, a to wszystko uwiecznił na zdjęciu paparazzi- to było Wasze pierwsze wspólne zdjęcie.
Wszystko toczyło się jak w filmie, okazało się, że Nialler zakochał się(tak jak i Ty) od pierwszego wejrzenia, był ideałem romantyczny, kochany, słodki. Podejrzewałaś, że kiedy Irlandczyk znajdzie już swoją wybrankę będzie właśnie taki, ale nie zdawałaś sobie, że do tego stopnia. Traktował Cię jak księżniczkę, byłaś dla niego najważniejsza. Nie obchodziło Was to, że wszystkie gazety rozpisywały się o Was, o Tobie.
"Kim jest nowa dziewczyna Nialla Horana?!" "Czy przystojniak z 1D związał się na poważnie?!"
"KIM ONA JEST?!"
Twój chłopak bardzo chronił Twoją prywatność, chociaż sam wiedział o Tobie bardzo niewiele. Omijał pytania związane z Wami, ponieważ wiedział co może się stać. Nienawiść i hejty od fanek....
Minęło półtora miesiąca, a Ty pierwszy raz pomyślałaś o nadciągającym wyjeździe. Leżąc wtulona z Niallem na łóżku rozmyślałaś o powrocie do szarej rzeczywistości.
N:Ej Kotku co jest? Co taka smutna?
T: ... eee co Słońce?-ocknęłaś się
N:Ej Misiek co jest?!- zerwał się zmartwiony.
T:Nie,nic po prostu martwię się tymi wszystkim domysłami i tym wszystkim związanym ze mną- skłamałaś
N:Nie ma się czym martwić, poradzimy sobie- mówiąc to wziął Cię delikatnie pod brodę składając czuły pocałunek na ustach i uśmiechnął się szczerze -Ej mam świetny pomysł zabieram Cię na plaże, jest taka piękna pogoda, a my zbijamy bąki w domu.
T:Niall, ale mi jest tak dobrze, nie musimy-jęczałaś
N:O nie moja Kochana, musimy.
I tak jak mówił zabrał Cię na plaże. Jechaliście parę godzin, ale opłacało się plaża była piękna i pusta, więc mieliście spokój od tego szumu medialnego wokół Was. Śmialiście się, bawiliście, chodziliście po brzegu. Było cudnie. Siedliście na piasku zmęczeni, a Ty nerwowo zaczęłaś bawić się piaskiem.
N:Słońce co jest do cholery?-zapytał poddenerwowany
T:Niall usiądź, muszę Ci coś powiedzieć...
WŁĄCZ TO: http://www.youtube.com/watch?v=BMfI1Acmlg0 (musi lecieć do końca)
N:No?
T:Niall ja niedługo wyjeżdżam
N:No wiem, pozałatwiać sprawy w Polsce i wrócisz-uśmiechnął się.
T:No właśnie nie, wyjeżdżam na stałe.. mam studia, rodzinę nie mogę tak tego zostawić...
N:Ale powiedziałaś...-przerwał Ci, a jego oczy robiły się szkliste
T:Tak wrócę po studiach...za 5 lat
N:Ale, ale powiedziałaś, że tylko na chwilę...ze mnie kochasz, że....- rozpłakał się na dobre
T:Ale ja Cię kocham najmocniej na świecie, jesteś moim Słońcem, Powietrzem, TLENEM, ale prawdziwa miłość zawsze przetrwa, nawet tak długo i nie płacz, bo to jeszcze bardziej mnie boli- powiedziałaś płacząc
N:Co za paradoks...myślałem, że to ja będę to właśnie mówił do Ciebie kiedy bd wyjeżdżał w trasę- uśmiechnął się przez łzy puszczając Twoją uwagę mimo uszu -a teraz to Ty mi to mówisz....cóż jakoś to zniosę przecież nie żyjemy w średniowieczu i będziesz mnie przecież odwiedzać-uśmiechnął się
T:Zawsze bd Cię kochać Nialler.
N:A ja Ciebie mocniej- powiedział przytulając Cię do sb -ile mamy jeszcze czasu?
T:Tydzień.
N:Cóż będzie go trzeba dobrze wykorzystać- odparł smutno
Ten tydzień minął szybko, za szybko. W dzień wyjazdu padał deszcz, Londyn płakał razem z Wami, ale Ty wiedziałaś, że to jeszcze nie koniec. Chłopcy pożegnali się z Tb mówiąc, żebyś szybko wracała do swojego "męża", a Niall odwiózł Cię i odprowadził prawie, że pod sam samolot powiedział, że będzie strasznie tęsknił, oczywiście nie obyło się bez łez i namiętnych pocałunków.
[KILKA GODZIN PÓŹNIEJ]
No i stało się wróciłaś do kraju...czas żyć dalej, bajka się skończyła. Rodzice wypytywali się Ciebie jak było, co tam porabiałaś. Większość rzeczy powymyślałaś, ponieważ nie chciałaś opowiadać im tego wszystkiego. Po pierwsze nie uwierzyliby, po drugie PO CO? Życie toczyło się dalej, oczywiście miałaś kontakt z Niallem potrafiliście rozmawiać godzinami, ale zaczął się w Waszym życiu gorący okres Ty miałaś studia i pracę, a Niall wyjechał w trasę koncertową. Nie było czasu na telefony, rozmowy Wasz kontakt kompletnie się urwał, albo Ty nie miałaś czasu albo on. Czas mijał Ty odcięłaś się od "świata One Direction", ponieważ każda wzmianka i "Was" i o Niallu przypominała Ci jak bardzo za nim tęsknisz oraz to, że nie macie dla siebie w ogóle czasu dobijało Cię i rozrywało Ci serce na miliony kawałeczków.
Czas mijał, a Ty odcięłaś się od świata kompletnie zapominałaś o Niallu, o Twojej wakacyjnej miłości.
Pewnego dnia kiedy siedziałaś w swoim pokoju ucząc się rodzice zawołali Cię do pokoju.
R:[T.I] Chodź tu szybko jest tu coś o Twoim One Direction!
T:No i co, nie obchodzi mnie to, przełączcie-odparłaś sucho
R:Ale to chyba ważne, chodź.
T:No co chcesz?- powiedziałaś znudzona
M:Słuchaj..
Prezenter w TV: Wielki kryzys w One Direction- Przerwano trasę koncertową. Jeden z członków boysbandu Niall Horan zapadł w depresję z powodu złamanego serca. Reszta członków postanowiła odnaleźć dziewczynę, aby zespół mógł dalej funkcjonować. Chłopaki nakręcili filmik, ale co ciekawe owa dziewczyna jest Polką.
Dalej puścili filmik chłopców. Każdy z nich coś mówił od serca. Przed Twoimi oczami migały Wasze niewyraźne zdjęcia, rodzice coś komentowali, ale Ty już ich nie słyszałaś po Twojej głowie krążyło tysiące myśli. Czy dobrze zrobiłaś? Czy było warto?....Uciekłaś do pokoju ze łzami w oczach. Zatrzasnęłaś za sobą drzwi i bez silnie opadłaś na podłogę płacząc, wszystko ożyło, całe wspomnienia- Wasze spędzane razem wieczory, śpiewane przez Nialla dla Ciebie piosenki na dobranoc. Miałaś teraz przed sobą Twojego kochanego Żarłoka, który patrząc swoimi mocno niebieskimi oczyma wpatrywał się w Ciebie pierwszego dnia kiedy się spotkaliście wtedy to było coś cudownego...teraz to wspomnienie bolało, tak bardzo bolało...Na następny dzień nie poszłaś na zajęcia i następny, następny tydzień, dwa. O sprawie Nialla było co raz głośniej, a Ty siedziałaś w domu smutna. Rodzice wypytywali się czemu masz taki, humor, domyślali się, że to chodzi o Horana, ale nie w taki sposób jak było naprawdę. Kiedy po raz setny robili Ci wykład o tym, że nie powinnaś tak się martwić o jakiegoś tam chłopaka nie wytrzymałaś.
Mama: Dziecko po co się tak nim martwisz? On jest dorosły, poradzi sobie...on nawet nie wie o Twoim istnieniu, a Ty zawalasz sobie przez niego życie...
T:Masz mamo rację rozwaliłam sobie życie...-wyszeptałaś
Tata: No więc dobrze zgadzasz się z nami, więc teraz zapomnisz o nim i wrócisz do normalnego życia.
T:Nie, tak się nie da nie zrobię tego...
Mama: Nie no wariatka powinnaś się leczyć! Ja wiedziałam, że przez ten zasrany zespół zwariujesz...
T:Czy ty do cholery ślepa jesteś, czy wy ślepi jesteście?!- przerwałaś jej unosząc się-To chodzi o mnie. Ten cały zasrany szum medialny to o mnie, chłopakom chodzi o mnie- rozpłakałaś się- Czy wy nie widzicie podobieństwa między tą dziewczyną na zdjęciach, a mną?! To ja.
M:Ale mówiłaś...
T:To co mówiłam....kłamałam wszystko zmyśliłam, bo i tak nie uwierzylibyście mi, więc po co? ale ja już nie wytrzymam dłużej. Wyjeżdżam tam i mnie nie powstrzymacie..
Tata: a studia?
T:Tam też są...nawet lepsze.
I tak jak mówiłaś wyleciałaś do Londynu jak najszybciej. W Londynie byłaś już następnego dnia i natychmiast pojechałaś do domu chłopców, do Nialla. Wszyscy byli w domu, drzwi otworzył Ci Hazza.
H:[T.I]?! Co Ty tu robisz?!
T::Harry nie zadawaj głupich pytań. Gdzie jest Niall?
H: U siebie w pokoju, pewnie kolejną godzinę płaczę...
Weszłaś do domu i od razu popędziłaś do jego pokoju. Chłopaki byli zdziwieni Twoją tak nagłą obecnością, ale bardzo się ucieszyli i widać, że kamień spadł im z serca. Cała 6 poszliście na górę do pokoju Irlandczyka.
Z:Niall,mam dla Ciebie niespodziankę-powiedział Mulat otwierając drzwi do jego pokoju.
N:Jaką?-mruknął smutno wpatrując się tępo w telewizor.
T:Cześć Horan!-powiedziałaś po polsku wchodząc do pokoju.
Nialler szybko zerwał się z łóżka podbiegając do Ciebie i wtulając się. Czułaś, że na nowo odżywasz, że to jest właśnie twoje miejsce na ziemi, tak bardzo go kochałaś. Płakaliście oboje, ale najważniejsze było to, że mieliście siebie. Niall szybko odszukał Twoich ust i składał na nich szybkie, namiętne, pełne miłości pocałunki. Chłopaki patrzyli na Was stojąc w drzwiach, ale nie obchodziło Was to. Kiedy odłączyliście swoje usta od siebie Niall zapytał:
N:Tęskniłem, za Tobą tak bardzo.
T:Wiem Głuptasie, wiem-powiedziałaś z uśmiechem.
N:Na ile przyjechałaś?
T:Na zawsze...
Niall przerwał Ci kolejnym gorącym pocałunkiem, a chłopcy zaczęli wiwatować.
I tak wakacyjna miłość przerodziła się w prawdziwe, pełne namiętność i romantyzmu uczucie, gdzie dwoje nastolatków kocha się nad życie...
Teraz Ty i Niall jesteście już od kilku lat małżeństwem i spodziewacie się pięknej córeczki-Julii

1 komentarz: