Obudziłam
się o 8 rano i jak co dzień odbyłam poranną toaletę. Ubrałam się w to. Wyszłam
do piekarni po świeże pieczywo. Po drodze spotkałam Louisa przyjaciela, mojego
chłopaka, Harrego. Weszliśmy do piekarni i kupiłam świeże bułki i ciasto. Zaprosiłam
Lou do mieszkania i zaproponowałam mu śniadanie. Szykując śniadanie Lou
powiedział, że mi pomoże. Postawił w czajniku wodę na herbatę oraz nakrył do
stołu.
L: Jeszcze
coś zrobić?
T: Możesz
iść obudzić tego śpiocha Harrego?
L: Nie ma
sprawy. – Chłopak pobiegł na górę obudzić przyjaciela. Usłyszałam jak Louis
skacze po łóżku a Hazza krzyczał: Daj mi spać! Jeszcze 5 minut! Lou wrócił na
dół sam.
T: No cóż.
To zjemy tylko we dwoje.
L: Na to
wygląda. – Usiedliśmy przy stole.
Zaczęliśmy
rozmawiać.
L: Ślicznie
dzisiaj wyglądasz. – Lou uśmiechnął się ukazując rząd białych zębów.
T: Ty też
wyglądasz dobrze. – odwzajemniłaś uśmiech.
Lou
zaproponował oglądanie telewizji. Zgodziłam się. Wstałam i zmierzałam w stronę
salonu a Louis podążał za mną. Oglądaliśmy jakieś teleturnieje. Poczułam, że
Lou przesuwa rękę po moim udzie. Przygryzłam wargę i usiadłam na niego
okrakiem. Zaczęłam go całować. Pozbyłam się jego koszuli. Zjeżdżałam coraz
niżej. On pozbył się mojej sukienki. Zaczął całować moje piersi. Przenieśliśmy
się na podłogę.
H: Co się tu
dzieje do jasnej cholery!!! – Harry wpadł do pokoju i nas nakrył.
Podszedł do
Louisa i zaczął okładać go pięściami. Lou był cały zakrwawiony, leżał
bezwładnie na podłodze a w oczach Harrego widziałam furię. Próbowałam ich
rozdzielić lecz Harry wpadł na mnie przypadkowo i upadłam uderzając głową o
ziemię. Przed oczami widziałam ciemność.
Obudziłam
się, była druga w nocy. Usiadłam na łóżku i popatrzałam na Harrego, który słodko
spał obok mnie. Na szczęcie to był tylko sen. Pocałowałam Harrego w policzek.
On przyciągnął mnie do siebie i objął ramieniem. Ułożyłam się obok niego i
zasnęłam w jego ramionach.
Grzywczak.
_____________________
Wyszedł trochę krótki, ale to chyba lepiej prawda? : D
KOMENTUJCIE PROSZĘ WAS ! ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz