Tak, długo nie pisałam, całe szczęście, że
jest druga administratorka ;D
mimo wszystko teraz postaram się to
nadrobić.
Więc zapraszam do czytania.
_______________________________________
Jestem z Zaynem już ponad 4 lata, na razie nie planujemy ślubu, jest dobrze tak jak jest, oczywiście nie biorąc pod uwagę jednej rzeczy, Kocham Zayna z całego serca, ale niedawno poznałam kogoś nowego, nazywa się Sam. Wysoki, dobrze zbudowany, blondyn z boskimi zielonymi oczami. Nie wiem czemu, ale nie jestem w stanie mu się oprzeć. Wydaje mi się, że też go kocham, ale czy można kochać dwie osoby na raz? Nie wiem, mimo wszystko najgorsze jest to, że Zayn i Sam nie wiedzą o swoim istnieniu. Jestem naprawdę zagubiona, mimo to postanowiłam zakończyć znajomość z Samuelem. Umówiłam się dziś z nim w jego mieszkaniu. Wzięłam prysznic, ubrałam się i zeszłam na dół.
Z: Gdzie
ty znowu idziesz?
Ty: No
musze wyjść.
Z: Ale
gdzie, od jakiegoś czasu ciągle gdzieś znikasz [t.i]
Wiedziałam,
że zorientuje się, że coś jest nie tak. Uśmiechnęłam się delikatnie.
Ty: Zayn
nie mogę ci powiedzieć, ale musisz mi zaufać.
Z: Nie
[t.i] powiedz mi o co chodzi.
Czułam,
że będzie nalegał do póki nie pozna prawdy.
Ty:
Szykuje dla ciebie niespodziankę.
Wypaliłam
bez zastanowienia. Niespodziankę jaką niespodziankę. Mam na boku kogoś innego a
mówię mu, że mam dla niego niespodziankę? Jestem żałosna. Skrzywiłam się w
dziwnym uśmiechu.
Z:
Niespodziankę? A jaką?
Na twarzy
Zayna pojawiło się zaciekawienie i bardzo szeroki uśmiech. Najwidoczniej był
zafascynowany tym co powiedziałam.
Ty: ymmm…
No tego to już ci nie mogę powiedzieć, musisz być cierpliwy.
Z:
Nie wiem czy dam radę, no ale skoro tak mówisz.
Uśmiechnął
się cwaniacko, podszedł do mnie i złożył na moich ustach delikatny
pocałunek. Zaczął po kolei odpinać guziki mojej bluzki.
Ty: Zayn.
Z: Tak?
Ty: Nie
mogę teraz, spieszę się.
Składał
pocałunki na moich obojczykach, wiedział, że to uwielbiam.
Z: Może
jeszcze chwilę zostaniesz?
Ty: Nie,
naprawdę nie mogę
Z: A może
jednak?
Mówił to
miedzy krótkimi pocałunkami, które składał na moim ciele.
Ty: Nie
mogę, ale… jaka przyjdę to kto wie.
Zayn
odsunął się ode mnie, popatrzył głęboko w moje oczy.
Z: W
takim razie nie mogę się doczekać. Pocałował mnie w policzek i zniknął za
drzwiami prowadzącymi do kuchni. Przekręciłam klucz w zamku i wyszłam na
świeże powietrze. Byłam pewna, że dziś zakończę mój związek z Samem. Skierowałam swoje kroki w stronę jego mieszkania. Po 15 minutach byłam na miejscu. Drzwi
były otwarte, więc weszłam do środka.
S:
Wreszcie jesteś. Nie mogłem się już doczekać.
Samuel
poszedł do mnie objął mnie tak mocno, że nie byłam w stanie wyrwać się z jego
uścisku, zaczął mnie całować. Nie opierałam się, byłam posłuszna, czekałam aż
skończy. Jednak zanim skończyliśmy, drzwi otworzyły się i stanął w nich
Zayn. Zamarłam.
_______________________
I co podoba się? ; >
Proszę o KOMENTARZE ; d
; **********
m.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz