Przekręciłaś klucz w zamku i otworzyłaś drzwi. Weszłaś i
zobaczyłaś rozsypane płatki róż na podłodze i świeczki, które tworzyły ścieżkę
wprost do waszego salonu. Podążałaś w stronę pokoju. Zayn przygotował
romantyczną kolację na waszą rocznicę. Chłopak czekał na ciebie siedząc na
kanapie. Podszedł do ciebie.
Z: Wszystkiego najlepszego kochanie. – pocałował cię w usta.
Odwzajemniłaś pocałunek.
Patrzyłaś w jego oczy.
Z: [T.I] płakałaś. – spuściłaś głowę. Widzę, że coś jest
nie tak.
Dałaś upust emocjom, które kumulowały się wewnątrz
ciebie. Zaczęłaś płakać.
T: Czemu nie powiedziałeś mi o twojej chorobie? – mówiłaś
przez łzy.
Z: [T.I] ja chciałem ci powiedzieć ale bałem się, że jak
ci to powiem to odejdziesz ode mnie. – chłopak także zaczął płakać. Przytuliłaś
go z całych sił.
T: Jak mogłeś tak pomyśleć?
Z: Zapomnijmy o tym dzisiaj. Nie chcę aby tak wyglądała
nasza pierwsza rocznica. – otarł łzy z twojej twarzy.
T: Zayn nie. Chcę teraz poznać całą prawdę. – widziałaś,
że dla chłopaka jest to ciężkie.
Z: W porządku. Usiądźmy. – wskazał sofę. Zaczęło się to
jakieś trzy miesiące temu. Zacząłem odczuwać mrowienie w rękach. Nie zwracałem
na to uwagi ale od 2 tygodni zaniki mi czucie w lewej ręce. Postanowiłem udać
się do lekarza. Zlecił mi badania w kierunku stwardnienia rozsianego. Wyniki
były pozytywne. Całkowicie się załamałem ale nie chciałem cię martwić.
T: Ale dlaczego codziennie wychodziłeś?
Z: Muszę zażywać lek, który ma złagodzić objawy. Przez
jakiś czas muszę przyjmować go pod okiem lekarzy. Lecz jest jeszcze coś. Skoro już rozmawiamy, chcę żebyś wiedziała,
że lek może nie zadziałać i mój stan będzie się pogarszał. Mogę nawet zostać
przykuty do łóżka do końca życia. Ale wtedy, obiecaj mi, że zdobędziesz od
lekarzy lek, który zatrzymuje pracę serca. Nie chcę żebyś widziała mnie w takim
stanie.
T: Ale Zayn … - zaczęłaś bardziej płakać.
Z: Obiecaj mi to. Proszę.
Nie wiedziałaś co masz odpowiedzieć. Miałaś podać mu lek,
który go zabije? Przecież Zayn był dla ciebie całym światem.
Z: Obiecaj mi to. Proszę. – powtórzył.
T: Zayn ja … - zastanowiłaś się chwilę. Dobrze, obiecuje
ci to. – potok łez spłynął po twojej twarzy.
Z: Dziękuję. Kocham Cię. – Zayn pocałował cię namiętnie.
Nawet nie wiesz kiedy ale zasnęłaś na ramieniu chłopaka.
Cieszyliście się z Zaynem każdą chwilą spędzoną razem.
Zayn chciał mieć z tobą dziecko abyś miała w kimś wsparcie i aby przypominało
ci o nim. Po kilki miesiącach stan Zayna zaczął się pogarszać. Przestał
chodzić. Zaczął poruszać się na wózku inwalidzkim. Wspierałaś go jak tylko
mogłaś.
Miałaś umówioną wizytę u ginekologa. Rutynowe badania.
Ginekolog wykrył, że jesteś w 2 miesiącu ciąży. Bardzo się ucieszyłaś i pojechałaś
oznajmić to Zaynowi. Chłopak strasznie się ucieszył i co dnia rozmawiał z
waszym dzieckiem.
Grzywczak.
_______________
Cześć druga dodana : D
Jak myślicie podacie lek Zaynowi?
Tego dowiecie się w cz. III ; D
KOMENTOWAĆ ♥
Świetne tylko szkoda, że tak to się skończyło :( Będzie następna część ?
OdpowiedzUsuńsą 3 cz ; D już dodane ; )
OdpowiedzUsuń