Długo zastanawiałam się czy dodać kolejną części w końcu się zdecydowałam.
Zresztą po ilości tych komentarzy nie miałam wyjścia ; p
Mam nadzieję, że wam się spodoba i będzie chciały kolejną :*
___________________________________
*perspektywa
Harrego
Wróciłem
do hotelu. Otwarłem drzwi mojego pokoju, po czym skierowałem się
do łazienki. Wziąłem szybki prysznic, ubrałem jakieś stare
spodenki i usiadłem na łóżku. Wyciągnąłem walizkę leżącą
pod łóżkiem i otwarłem małą ukrytą kieszonkę. Wyciągnąłem
z niej biała kartkę papieru. Po raz setny przeczytałem zawartość
liściku.
H:''Mam
nadzieję, że już Cię więcej nie zobaczę''
Właśnie
dlatego do niej nie podszedłem. Nie mogłem tego zrobić, skoro ona
tego nie chciała... Położyłem się na łóżku. Nie potrafiłem
myśleć o niczym innym. Przez te ostatnie kilka miesięcy, cały
czas męczy mnie sprawa z Lizzi...
po
kilku godzinach rozmyślań, wstałem z łóżka, przeczesałem ręką
włosy. Włożyłem na siebie pierwsze lepsze ciuchy i postanowiłem
zejść do baru. Usiadłem na wysokim czarnym krześle.
K:
Co podać?
H:
Wszystko mi jedno...
Kelner
dokładnie zmierzył mnie wzrokiem. Po czym wyciągnął kieliszek i
wypełnił jego zawartość przezroczystym płynem.
K:
Najlepsze na miłosne rozterki.
Czy
to aż tak bardzo po mnie widać? Bez zastanowienie, szybkim ruchem
przechyliłem kieliszek i wypiłem jego zawartość. Oparłem głową
na prawej ręce i kolejny raz zanurzyłem się w myślach. Po
kilkunastu minutach otrząsnąłem się. Spojrzałem w lewo.
Zobaczyłem śmiejącą się parę. Tak było po nich widać, że są
szczęśliwi. Dlaczego ja nie mam do tego prawa?
Lekko
rozzłoszczony zerwałem się z miejsca i szybkim krokiem udałem się
z powrotem do mojego pokój. Wszedłem do środka i stanął mniej
więcej na środku pomieszczenia.
H:
Świetnie Harry i co teraz? Znowu będziesz się zadręczać...
Nagle
usłyszałem dźwięk pukania do drzwi. Lekko zdziwiony podszedłem
do nich i pociągnąłem za klamkę.
L:
Cześć Harry.
Podniosłem
wzrok i zobaczyłem Lizz!
H:
Lizz... ymm.. to ty...
L:
Tak to ja...
Nastąpiła
chwila bardzo niezręcznej ciszy. Lizzi cicho odchrząknęła.
L:
Czy mogę wejść do środka?
H:
Oczywiście!
*Perspektywa
Lizz
Weszłam
do środka. Harry zaprowadził mnie do salonu. Usiadłam na dużej
białej kanapie.
H:
A więc co tutaj robisz?
Harry
skierował się do mnie zachrypniętym i drżącym głosem.
Zastanowiłam się chwilę.
L:
hmm... sama chciałabym to wiedzieć.
Zacisnęłam
pięści próbując uspokoić tym moje drżące ręce. Szukałam w
głowie odpowiedzi na pytanie Harrego. Chciałam mu wytłumacz jak
się tutaj znalazłam, ale nie potrafiłam...
Spojrzałam
na Harrego. Mimo że nadal wyglądał tak samo, wydawał mi się być
taki smutny i niespokojny. Spojrzałam w jego smutne zielone oczy.
Chłopak przez chwilę zastanawiał się nad czymś i w końcu
powiedział.
H:
Lizz ja muszę Ci wszystko wytłumaczyć...
Podniosłam
się z kanapy i powolny krokiem kierowałam się w stronę chłopaka.
H:
To nie było tak... ja..
L:
Cii.. Nie musimy teraz o tym rozmawiać.
*Perspektywa
Harrego
Lizz
teraz stała dokładnie krok ode mnie. Zbliżyła się jeszcze
bardziej i głęboko spojrzała w moje oczy. Mój oddech stawał się
coraz bardziej nerwowy i szybszy. Nie umiałem wydusić z siebie ani
jednego słowa. Lizzi położyła na moim policzku swoja dłoń.
Opuszkami palców delikatnie, błądziła
nimi
po mojej twarzy. Zaskoczony przyglądałem się ruchom dziewczyny.
Dwoma palcami delikatnie przejechała po moich wargach. Zamknąłem
oczy, a mój oddech robił się spokojniejszy. Poczułem jak Lizz
kładzie swoje ręce na moim karku. Nagle poczułem dotyk jej
wspaniałych, miękkich ust. Po skończonym pocałunku otworzyłem
oczy. Spojrzałem na Lizz, która była tak samo zdziwiona jak ja.
*Perspektywa
Lizz
Zdziwiła
mnie moja śmiałość. Nie wiem dlaczego to zrobiłam... a właściwie
to wiem. Chciałam znowu poczuć jego bliskość. Czuć się tak
wspaniale jak kiedyś.
Mimo
że byłam świadoma tego co zrobił mi Harry, złapałam jego rękę
i zaprowadziłam go do sypialni. Chęć spędzenia z nim jeszcze
jednego wieczoru była silniejsza niż cokolwiek innego. Usiadłam na
łóżku i lekko przyciągnęłam Harrego do siebie. Znowu wpiłam
się w usta chłopaka. Harry oderwał się i spojrzał na mnie
zdziwionym wzrokiem. Uśmiechnęłam się i dałam mu znak, że tego
chcę. Chłopak jeszcze chwilę się nad czymś zastanawiał, po czym
zbliżył się do moich ust i zaczął je całować. Z początku
pocałunek był nieśmiały i delikatny, ale z czasem stawał się
coraz szybszy i namiętny...
Harry
opadł obok mnie. Przez chwile próbowaliśmy uspokoić swoje oddech.
Uśmiechnęłam się w stronę bruneta. Harry również posłał mi
jeden z swoich najsłodszych uśmiechów, po czym mocno objął mnie
swoim ramieniem. Wtuliłam się w niego i zasnęłam z
uśmiechem na twarzy.
To jak chcecie next? ; >
m.
Cudowny! Oczywiście, że chcemy next! :*
OdpowiedzUsuńNext dawaj nexta ! ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta *_*
OdpowiedzUsuńOmg! Cudo Cudo Cudo ! <3 Jasne ze chcemy nexta ! :*
OdpowiedzUsuńno ba!! nie musisz pytać xd pewnie że czekamy na kolejną część <3
OdpowiedzUsuńTaak! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńno pewnie że tak ! ♥ cudne ;**
OdpowiedzUsuńNext next next <3
OdpowiedzUsuń