Część druga dodana ; D
Liczę na to, że będzie się podobała ; p
Czytajcie i komentujcie ♥
*Jeśli ktoś chciałby dedyka to pisać w komentarzach:
-dopiszcie z kim
- jaki ma być np. smutny, wesoły, +18 i takie tam <3
____________________________________
- Cześć jestem Niall.
Liczę na to, że będzie się podobała ; p
Czytajcie i komentujcie ♥
*Jeśli ktoś chciałby dedyka to pisać w komentarzach:
-dopiszcie z kim
- jaki ma być np. smutny, wesoły, +18 i takie tam <3
____________________________________
- Cześć jestem Niall.
- [T.I] –
powiedziałaś cicho.
- Wejdź
zaraz zawołam mamę. – przełknęłaś głośno ślinę i weszłaś.
Usiadłaś na
skurzanej białej sofie. Styl mieszkania był nowoczesny, bardzo piękny.
- Dzień
dobry [T.I] . Zdążyłaś już poznać Nialla?
- Dzień
dobry pani. – na pytanie pokiwałaś potakująco.
- Zawsze
poznaję moje pacjentki jako druga – zaczęła się śmiać i przeskoczyła wzrokiem
na chłopaka stojącego w drzwiach kuchni.
-
Potrzebujecie czegoś? – głos chłopaka rozbrzmiał w pokoju.
- napijesz
się czegoś? – spytała pani Horan
- Nie
dziękuję.
- A więc
zaczynamy. Opisz mi jak zaczęła się twoja przygoda z odchudzaniem. – zaczęłaś opowiadać jej o wszystkich
problemach z rówieśnikami, że byłaś
wyśmiewana. Wyrzuciłaś z siebie wszystko co leżało ci na sumieniu.
Minęły 2
godziny sesji. Pora iść do domu wykonać zalecenia pani psycholog i zacząć żyć
od nowa.
- Następna
wizyta za tydzień. – dziękuję ci że przyszłaś.
- To ja pani
dziękuję. Powiem pani, że gdy mogłam komuś o tym wszystkim opowiedzieć od razu
czuję się lepiej i nabieram chęci aby walczyć z bulimią.
Twoim
pierwszym zadaniem było zjedzenie w publicznym miejscu. Nie pamiętasz kiedy
ostatni raz byłaś w jakimś barze albo restauracji. Miałaś obawy. To jest dla ciebie bardzo
ciężkie żeby zjeść i nie zwymiotować od razu po posiłku ale postanowiłaś spróbować.
Wybrałaś się
do pobliskiej małej knajpki i zamówiłaś sobie sałatkę.
- od czegoś
trzeba zacząć. – pomyślałaś. Czekając na zamówienie zobaczyłaś syna pani Horan.
Zmierzał w twoją stronę.
- mogę się
dosiąść?
- tak jasne.
- podziwiam
cię.
- o czym ty
mówisz? – zdziwiłaś się
-
podsłuchałem to co mówiłaś mojej mamie, wiem nie powinienem ale coś mnie do
tego skłoniło. – nie przerywałaś mu. Chciałaś go wysłuchać do końca. –
podziwiam cię za to, że po tym wszystkim masz chęć aby walczyć, nie masz zamiaru
poddać tej chorobie. – w trakcie jego wypowiedzi kelnerka przyniosła twoje
zamówienie. – Ja na twoim miejscu popadłbym w depresję czy nawet miałbym myśli
samobójcze naprawdę podziwiam cię. – po skończonej jego wypowiedzi
zorientowałaś się, że w sumie dzięki niemu zjadłaś całą porcję sałatki i nie
miałaś ochoty jej zwrócić. Zaczęłaś się cieszyć i pod wpływem emocji
pocałowałaś Nialla w policzek.
-
przepraszam cię. To pod wpływem emocji. – popatrzył na mnie z znakiem zapytania
w oczach.
- dzięki
tobie zjadłam całą sałatkę. – cieszyłaś się jak małe dziecko. W końcu Niall
zrozumiał o co chodzi i cieszył się razem z tobą. Resztę dnia jak i tygodni
spędziliście razem.
Poznawałaś
Nialla coraz lepiej. Terapia także zaczynała działać. Po woli zaczynałaś
normalnie jeść co bardzo cieszyło twoją mamę, Nialla i panią Horan. Któregoś dnia blondynek zaproponował ci wspólne
wakacje.
Zgodziłaś
się. Miałaś ochotę na jakąś przygodę. Wycieczka odbywała się autem. Zwiedziliście dużo miejsc . Zatrzymaliście się w malutkim miasteczku. Wynajęliście przytulny domek.
Wzięłaś
długi prysznic przebrałaś się w to i wyszłaś z Niallem do klubu. Świetnie się
bawiliście ale twój dobry nastrój przerwał ci widok chłopaka, który najbardziej
ci dokuczał w gimnazjum w dodatku zaczął rzucać w ciebie tymi samymi wyzwiskami
co rok temu. Nie wytrzymałaś. Wyrwałaś się z objęć Nialla i pobiegłaś do
waszego wynajętego domku. Zaczęłaś zjadać wszystko co napotkałaś na swojej
drodze, nie mogłaś przestać. Czułaś się okropnie. Pobiegłaś do toalety
popatrzyłaś w lustro, miałaś rozmazany makijaż i tonęłaś w łzach.
- ty gruba
świnio – powiedziałaś do siebie i popatrzyłaś z obrzydzeniem na swoje nogi,
ręce na każdą partię swojego ciała. – nienawidzę siebie, nienawidzę! –
krzyczałaś na całe gardło. – poczułaś, że musisz zwymiotować. Robiłaś to z
przymusu. Wkładałaś sobie palce do buzi aby szybciej zwrócić.
W tym czasie
do domu wparował Niall.
- [T.I]
gdzie jesteś? – krzyczał na cały głos. Słyszałaś, że biega od pokoju do pokoju
i cię szuka. Na końcu zajrzał do łazienki i zobaczył cię klęczącą przed
toaletą. Zauważyłaś, że chłopak ma podbite oko i siniaka na policzku
wiedziałaś, że pobił się z twoim kolegą.
- Co ty
wyprawiasz? Czemu to zrobiłaś? – klęknął przed tobą i uchwycił twoje dłonie.
Nie miałaś ochoty mówić. Zaczęłaś histeryzować.
- Zostaw
mnie samą! Nie chcę byś to oglądał! Jestem nikim! – rzucałaś się na
wszystkie strony. Niall mocno przytulił cię do siebie tak, że nie potrafiłaś
się wyrwać. W końcu mu uległaś.
- nie
pozwolę abyś znowu zaczęła tak robić rozumiesz? Nie pozwolę, za bardzo Cię
kocham. – on właśnie wyznał ci, że cię kocha. Tych słów potrzebowałaś. Zmęczona
zasnęłaś w jego ramionach.
Rano
obudziłaś się w waszym łóżku. Zeszłaś na dół. Było ci wstyd za to co wczoraj
zrobiłaś. Zobaczyłaś Nialla robiącego herbatę. Podeszłaś do niego od tyłu i go
przytuliłaś. Chłopak momentalnie odwrócił się do ciebie.
- Dziękuję
ci i przepraszam. – powiedziałaś patrząc mu głęboko w oczy.
- Obiecaj,
że nigdy …
- Obiecuję –
wpiłaś się w jego usta. - Ja też cię kocham – odpowiedziałaś mu na wczorajsze
słowa.
grzywczak.
Bardzo fajny pomysł i świetnie Ci wyszedł i to w dodatku z Happy Endem :)))
OdpowiedzUsuńOjej trochę smutne :cc
OdpowiedzUsuń