Wkońcu jakiś imagin udało mi się napisać.
Ostatnio jakoś nie mam weny na pisanie.
Myślę, że niektórzy z was nie umieli się doczekać
kiedy coś dodamy xD
Kolejny imagin z Zaynem +18.
Myślę, że was nim zadowolę w jakimś stopniu.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
___________________________
Myślę, że was nim zadowolę w jakimś stopniu.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
___________________________
Dzień w
którym kobieta powinna czuć się wyjątkowa, powinna czuć się jak najważniejsza
osoba na świecie. Ten dzień powinien być najszczęśliwszym dniem w życiu każdej,
bez wyjątku, kobiety.
Stoisz teraz
przed dużym lustrem. Oglądasz siebie z każdej strony. Wokół ciebie pełno
zamieszania, a ty tylko stoisz i się przeglądasz. Nieraz myślałaś sobie czy
jesteś na to gotowa, ale zawsze dochodziłaś do wniosku, że ten facet naprawdę
da ci szczęście i miłość. Ostatni detal. Zakładasz długi, biały welon. Bierzesz
przepiękny bukiet kwiatów do rąk, jesteś gotowa. Gdy jesteś coraz bliżej
kościoła twoje serce zaczyna mocniej bić. Limuzyna się zatrzymała. Jeden
głęboki oddech, pora wysiąść. Drzwi otworzył twój ukochany tato. Chwyciłaś go
za rękę i wysiadłaś. Teraz stoisz przed ogromnymi drzwiami kościoła z jednym z
najważniejszych mężczyzn w twoim życiu. Świadek otworzył drzwi, organista
zaczął grać. Czas wchodzić. Chwyciłaś ojca pod rękę i zaczęliście zmierzać po
czerwonym dywanie w stronę ołtarza. Przed ołtarzem czekał na ciebie twój
jeszcze narzeczony a za parę minut mąż, Zayn.
Na waszych
twarzach gościły szerokie uśmiechy. Ojciec pobłogosławił was i ‘oddał’ cię Zaynowi.
- wyglądasz
przepięknie.
Ceremonia
się zaczęła. Podczas składnia przysięgi wzruszyłaś się.
- ogłaszam
was mężem i żoną … - na te słowa czekałaś. Jesteście oficjalnie małżeństwem.
Po
uroczystości wraz z zaproszonymi gośćmi udaliście się do pałacyku, w którym nastąpiła
zabawa.
Świetnie się
bawiłaś u boku swojego męża. Po hucznej zabawie pojechaliście z Zaynem do
waszego domu po walizki. Poszłaś się przebrać, w to, a w tym czasie Zayn
pakował wszystkie potrzebne rzeczy do auta.
Byliście w
drodze na lotnisko. Wylecieliście samolotem na wasz upragniony miesiąc miodowy
do Tajlandii. Zatrzymaliście się w tym kurorcie. Jak przystało na nowożeńców,
Zayn przeniósł cię przez próg drzwi i
zaniósł prosto do sypialni. Położył cię na łóżko i zaczął delikatnie okładać
twoją twarz pocałunkami. Dotarł do twoich ust. Całował cię bardzo namiętnie.
Odwzajemniałaś każdy jego pocałunek. Zaczęłaś odpinać mu koszulę. Przejechałaś
dłońmi po jego umięśnionym torsie, przygryzłaś delikatnie jego wargę. On zaczął
rozpinać twoje spodnie. Dotarł do twojej przyjaciółki i robił ci dobrze przez
koronkowe majtki. Z podniecenia wygięłaś się do tyłu. Zayn widząc to, że
sprawia ci to przyjemność, jednym ruchem ściągnął z ciebie spodnie wraz z
majtkami i zaczął bawić się twoją łechtaczką. Zaczęłaś jęczeć. Mulat wsunął
język do środka ciebie, pod wpływem impulsu wbiłaś mu paznokcie w plecy. To co
chłopak z tobą wyrabiał jest nie do opisania. Robił to tak sprawnie, że w kilki
momentach brakowało ci oddechu. Na chwilę przestał, ale to nie koniec. Zrzucił
szybko swoją dolną część garderoby. Twoje ciśnienie jeszcze bardziej
podskoczyło gdy zobaczyłaś jego przyrodzenie. Przygryzłaś kusząco wargę. Zayn
znajdował się nad tobą i dalej prowadził grę wstępną ale ty nie mogłaś doczekać
się tego momentu kiedy w ciebie wejdzie, więc sama przejęłaś inicjatywę.
Wzięłaś jego przyjaciela do ręki i sama skierowałaś do w odpowiednią stronę.
Chłopak dokładnie wiedział o co ci chodzi. Od samego początku robił to bardzo
gwałtownie ale nie sprawiało ci to bólu wręcz przeciwnie sprawiało ci to
ogromną przyjemność. Zaczęliście głośno jęczeć, kapały z was kropelki potu.
- to co
kochanie kończymy?
- chyba
oszalałeś – odpowiedziałaś mu i przekręciłaś się tak, że teraz ty górowałaś nad
nim. Zaczęłaś gwałtownie na nim skakać,
wiedziałaś, że Zayn takie coś uwielbia, ale wiedziałaś też, że szybko przy tym
kończy. Widziałaś, że Zayn już prawie dochodzi. Robiąc mu na złość szybko
z niego zeszłaś.
- ej, ej no
nie mów, że to koniec! Nie w tym momencie! – widziałaś, że mulat się lekko
zirytował. Zaczęłaś się śmiać.
- o nie moja
kochana żonko! Ze mną, nie będziesz tak pogrywać! – objął cię w tali i
niespodziewanie znowu się w ciebie wbił. Robił to w maksymalnym tempie. Po kilku
godzinach igraszek opadliście na łóżko i zasnęliście w swoich objęciach.
Rano ty
pierwsza się obudziłaś, ubrałaś jego koszulę i poszłaś odsłonić okno balkonowe.
Stałaś tak i podziwiałaś widoki zza okna. Nie zauważyłaś kiedy Zayn wstał.
Podszedł do ciebie, objął cię od tyłu.
- Dzień
dobry pani Malik – pocałował cię w szyję. – odwróciłaś się do niego, złożyłaś
na jego ustach namiętny pocałunek. Odsunęłaś się od niego na pól metra i
zmierzyłaś go wzrokiem, był nagi.
- coś nie
tak?
- nie nic – uśmiechnęłaś
się pod nosem . Zayn podszedł do ciebie
i przybliżył cię do jego nagiego ciała. Czułaś jego przyjaciela między udami.
- powtórka z
wczorajszego wieczoru? – zbliżyłaś usta do jego ucha.
- nie,
ubieraj się idziemy na śniadanie. – odepchnęłaś go lekko od siebie.
- a może
jednak? – zrobił minę zbitego psa. Nie mogłaś mu odmówić.
grzywczak.
Trochę za mało szczegółów, ale moim zdaniem dobrze piszesz:)
OdpowiedzUsuńWeny!
Co tu dużo mówić.... Świetne!
OdpowiedzUsuńCudnie:) Zapraszam do odwiedzenia i skomentowania mojego pierwszego blogu z góry Dziękuję :) http://onedirectionforever.bloa.pl/
OdpowiedzUsuńWow! Świetny :D
OdpowiedzUsuńja pidole wspanialy *U* *O*
OdpowiedzUsuń